Dolarowe dylematy

W Europie giełdy rozpoczęły dzień od spadków, których skala w miarę upływu dnia była niwelowana, na niektórych parkietach nawet do zera. U nas obraz był podobny - bez emocji i obrotów.

Emil Szweda
Źródło zdjęć: © Open Finance

Inwestorzy na całym świecie są wciąż skonfundowani piątkowymi danymi z rynku pracy w USA, które okazały się dużo lepsze od oczekiwań. Jest to oczywiście powód do radości - stąd w piątek oglądaliśmy silne wzrosty. Ale ze względu na ostatnią zależność giełd od notowania dolara, jest to też powód do zmartwień.

Przypomnijmy, że dzięki dolarowemu carry-trade w inwestorach rosły apetyty na ryzyko, a wraz z nimi indeksy giełdowe i ceny surowców (które z kolei napędzały wzrost cen akcji w krajach rozwijających się). Piątkowe dane z USA zburzyły ten porządek rzeczy, choć nie wiadomo jeszcze czy na trwałe. W każdym razie poprawa na rynku pracy w USA przybliża nas do podwyżek stóp procentowych w Stanach, a co za tym idzie także do końca dolarowego carry trade. A skoro tak, to pojawia się ryzyko sprzedaży aktywów kupowanych za tanie kredyty dolarowe, a więc ryzyko spadków na giełdach akcji i surowców. Stąd też wielu inwestorów wolało poczekać na wieczorne (naszego czasu) wystąpienie Bena Bernanke, który być może rzuci nieco więcej światła na najbliższe działania Fed. U nas ta bierność inwestorska przejawiała się w wyraźnym spadku obrotów.

Jednak nie wszyscy czekali. Pospiesznie realizowano zyski na rynkach surowcowych. Złoto spadło już o 6 proc. od szczytu (dziś o 1,6 proc.). Rynek złota jest wąski, co sprzyjało cenie, kiedy inwestorzy kupowali. Teraz, gdy wielu z nich tłoczy się przy wyjściu, decyduje to o gwałtownym osłabieniu notowań. Na dziennym wykresie MACD dał sygnał sprzedaży złota, a RSI spadł do 54 pkt z 87 pkt jeszcze w środę. Złoto nie jest już więc walorem wykupionym, a głęboka korekta może okazać się okazją do zakupów. Ropa i miedź potaniały solidarnie o 1,6 proc.

Notowania euro spadły poniżej 1,48 USD, a w środku dnia euro było najtańsze od miesiąca (po południu kurs odrobił część strat). Rzecz jasna kaca mają też inwestorzy posiadający złotego. Dolar podrożał dziś o 1 proc. do 2,75 PLN, euro o 0,4 proc. do 4,07 PLN, a frank o 0,3 proc. do 2,693 PLN. Nie są to straty na tyle duże, by wywoływać obawy o definitywną zmianę trendu. W każdym razie, jeszcze nie.

Emil Szweda
Open Finance

Wybrane dla Ciebie
Skarbówka skontrolowała tysiące paczek Polaków. Oto co wykryła
Skarbówka skontrolowała tysiące paczek Polaków. Oto co wykryła
Lampki świąteczne wyrzucaj do tego kosza. Wiedziałeś o tym?
Lampki świąteczne wyrzucaj do tego kosza. Wiedziałeś o tym?
Szukają fachowca do pracy w Niemczech. Płacą ponad 15 tys. zł
Szukają fachowca do pracy w Niemczech. Płacą ponad 15 tys. zł
Znany producent jest na skraju upadku. Jego klientami byli Beatlesi
Znany producent jest na skraju upadku. Jego klientami byli Beatlesi
ZUS wypłaca pieniądze z OFE. Kto może dostać 30 tys. zł?
ZUS wypłaca pieniądze z OFE. Kto może dostać 30 tys. zł?
Wrzuciła makijaż w koszty. Dobrała się do niej skarbówka
Wrzuciła makijaż w koszty. Dobrała się do niej skarbówka
Masz w domu stare ozdoby świąteczne? Mogą być warte nawet 8 tys. zł
Masz w domu stare ozdoby świąteczne? Mogą być warte nawet 8 tys. zł
Wyższa emerytura przyjdzie wcześniej. Zmiany dla miliona seniorów
Wyższa emerytura przyjdzie wcześniej. Zmiany dla miliona seniorów
Masz taką popielniczkę w domu? Dziś jest warta krocie
Masz taką popielniczkę w domu? Dziś jest warta krocie
Rachunek za lampki świąteczne. Tyle kosztują 24 godziny świecenia
Rachunek za lampki świąteczne. Tyle kosztują 24 godziny świecenia
Zatrudniał "na lewo" cudzoziemców. Taką karę dostał
Zatrudniał "na lewo" cudzoziemców. Taką karę dostał
Szukają rąk do pracy. Zarobki do 13 tys. zł miesięcznie
Szukają rąk do pracy. Zarobki do 13 tys. zł miesięcznie
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇