Dorszowy konflikt się zaostrza
Rybacy będą protestować w Warszawie przeciwko zakazowi połowu dorszy na Bałtyku.
10.10.2007 | aktual.: 10.10.2007 13:21
Zakończyła się środowa manifestacja rybaków przed warszawską siedzibą przedstawicielstwa Komisji Europejskiej. Protestujący posprzątali wysypane przed wejściem do budynku rybie głowy i zwinęli transparenty.
- Jeśli KE nie zmieni zdania w sprawie połowu dorszy na Bałtyku, to konsumenci będą jedli mrożone i zarobaczone dorsze z Morza Północnego, a ich cena będzie dochodziła do 30 zł za kilogram, a nie jak obecnie ok. 18 złotych - powiedział "Rzeczpospolitej" jeden z protestujących.
W ubiegłym tygodniu polski rząd wysłał do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu skargę na rozporządzenie KE zakazujące polskim rybakom do końca 2007 roku połowów dorsza na Bałtyku Wschodnim. Strona polska zaskarżyła również wyniki kontroli, na mocy której KE wprowadziła zakaz połowów dorsza.
Unijny zakaz połowu dorszy obowiązuje od września do końca roku. Został wprowadzony, bo według Komisji Europejskiej Polacy znacznie przekroczyli limity połowów tej ryby. Polska w ubiegłym tygodniu zaskarżyła zakaz w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu.Według "Gazety Wyborczej", spór rządu z KE może oznaczać utratę rekompensat, a nawet zakaz połowu dorsza w przyszłym roku z powodu znacznego przekroczenia tegorocznego limitu.