Dow Jones bez zmian

Amerykański indeks w ciągu czterech ostatnich miesięcy zmienił swoje położenie symbolicznie. Nie można zaobserwować trwalszego trendu na wykresie dziennych świec.

Z kolei w ostatnich tygodniach niewielkie zmiany notuje się również w skali intraday. Taką sytuację potwierdza wskaźnik siły trendu, który przebiega płasko na dużo niższych poziomach niż jeszcze w 2008 roku.

Obraz
© Dow Jones

Konsolidacja przy dnie bessy, przy stopniowym zaniku podaży, może pozwolić kupującym na coraz śmielsze wyprawy w kierunku północnym. Jeśli Dow Jones zdołałby odbić się od dna, otworem stanęłyby kolejne opory w postaci: 8500 punktów, 9000 punktów, 9600 punktów. Za wcześnie jeszcze na wyznaczanie wyżej położonych pułapów, ale jeśli indeks uporałby się z powyższymi poziomami, wzrosty mogłyby przybrać postać trwałego trendu.

Oscylator stochastyczny w tym przekroju czasowym dryfuje w nieistotnej strefie wahań, ale tam wciąż obowiązuje sygnał kupna. Natomiast wskaźnik szybki wykupienia / wyprzedania rynku otarł się o dolną linię sygnalną. Obecnie przebiega relatywnie poziomo, co sugeruje brak przewagi obozu byka czy niedźwiedzia.

Ogólna sytuacja dzienna otwiera przed popytem szansę na zdecydowane podciągnięcie wyceny punktowej indeksu. Czy dalej obóz byka wykorzysta swoją szansę? Za wcześnie, żeby rozstrzygać ten problem. Z kolei ogólna sytuacja tygodniowa to wciąż przewaga sprzedających, a wskaźniki techniczne osiągnęły kolejny moment wyprzedania.

Marcin Markowski
makler z upr. doradztwa inwestycyjnego
Dom Maklerski AmerBrokers SA

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)