Dystrybucja stali - widać ląd!
Kryzys mocno uderzył w hutnictwo. Spadło zapotrzebowanie na wyroby stalowe, skurczyły się rynki zbytu.
30.10.2009 | aktual.: 30.10.2009 14:17
Kryzys mocno uderzył w hutnictwo. Spadło zapotrzebowanie na wyroby stalowe, skurczyły się rynki zbytu.
Ale na rynku dystrybucji wyrobów stalowych, pojawiły się pierwsze symptomy ożywienia. Ci, którzy przetrwali "potop", mają szansę dopłynąć do brzegu lepszej koniunktury.
Producenci już nie obniżają cen na wyroby stalowe, które były poniżej kosztów - zauważa Robert Wojdyna, prezes zarządu Konsorcjum Stali SA.
- Klienci, widząc, że ceny już nie spadają, decydują się na zakupy.
Stopniowo zwiększa się popyt, w firmach odnotowywane są zyski, które jednak nie są w stanie pokryć strat z poprzednich miesięcy, ale jest już lepiej.
- Nie będę oryginalny twierdząc, że jako branża odbiliśmy się od dna - mówi Grzegorz Dołkowski, wiceprezes zarządu Drozapolu-Profil SA.
- W wyniku ograniczania produkcji spadły zapasy u producentów, a w efekcie minimalizowania zakupów, również u dystrybutorów. Pojawił się wzrost popytu i zaczęły rosnąć ceny.
Opinię tę potwierdza Robert Agh, prezes zarządu spółki Ferona Polska SA. Jego zdaniem, na rynku widać wyraźne ożywienie.
Od kilku miesięcy rosną ceny wyrobów stalowych, a producenci zapowiadają kolejne podwyżki.
Ostrożnie ku lepszemu
- Trudno przewidzieć, jaki będzie ostatni kwartał dla firm dystrybucyjnych, rynek powoli się stabilizuje - zauważa Marek Żołubowski, prezes zarządu Grupy Polska Stal SA.
- To oczywiście przekłada się na kondycję firm. Większość - zarówno w pierwszym kwartale tego roku, jak i całym półroczu - nie poniosła strat.
Pozostaje jednak niepewność, czy obecna - dużo lepsza niż dotąd - sytuacja rynkowa ma trwały charakter, czy jest to jedynie chwilowe ożywienie rynku.
Zdaniem Jerzego Bernharda, prezesa zarządu Stalprofilu SA, rynek jest jeszcze niestabilny. To fakt, że ostatnio widać zwiększone zapotrzebowanie na wyroby stalowe, ale jest to wynikiem uzupełniania zapasów. Na rynku pojawiły się braki, stąd naciski na producentów, by uruchomili produkcję niektórych asortymentów. Rosnący popyt na wyroby stalowe spowodował wzrost ich cen.
W opinii dystrybutorów perspektywy rynku nie są zatem najgorsze. Zapowiadana jest realizacja wielu projektów infrastrukturalnych, co zwiększy popyt na stal.
- Najgorsze mamy za sobą - zapewnia Dołkowski.
- Przewiduję, że do końca pierwszego kwartału będziemy mieli do czynienia z powolnym wzrostem, wyhamowującym w miesiącach zimowych, a potem pojawi się normalna koniunktura.
Jak zaznacza Dołkowski, realizowane będą przecież konieczne inwestycje infrastrukturalne, finansowane w dużym stopniu z funduszy europejskich. Ponadto nastąpi ożywienie w budownictwie mieszkaniowym i przemysłowym. Przezwyciężenie recesji w Niemczech i innych krajach zachodnich wpłynie również na wzrost eksportu polskich producentów.
Zatory nadal groźne
Jak podkreślają dystrybutorzy, rynek powoli się normalizuje. Większe obawy budzi natomiast coraz trudniejsza sytuacja odbiorców końcowych. Instytucje finansujące ograniczają limity ubezpieczeniowe, z kolei banki niechętnie udzielają kredytów.
- Niestety, nadal największym problemem są zatory płatnicze u odbiorców końcowych - przyznaje Robert Agh.
- Polityka banków ograniczających kredyty i instytucji finansowych obniżających limity ubezpieczeniowe jest dość restrykcyjna, co odbija się na odbiorcach końcowych.
Sami dystrybutorzy nie mają bowiem większych kłopotów finansowych. Za pierwsze półrocze Grupa Polska Stal odnotowała 561 tys. złotych zysku. Zarząd spółki liczy, że wynik za trzeci kwartał będzie jeszcze lepszy. Także prezes Wojdyna zapewnia, że ostatnie miesiące są dużo lepsze w porównaniu z pierwszym półroczem. Dla Drozapolu drugi kwartał, w którym spółka odnotowała zysk, był już znacznie lepszy od pierwszego. Negatywny wpływ na wyniki 2008 roku i pierwszego kwartału 2009 roku miały różnice kursowe.
Od kilku miesięcy sytuacja się odwróciła i wzmacniający się złoty sprawia, że spółka notuje dodatnie różnice kursowe.
Jak podkreśla prezes Bernhard, wyniki całej grupy Stalprofilu za pierwsze półrocze są dodatnie, co przy niestabilnej sytuacji rynkowej jest dużym osiągnięciem. Zarząd przewiduje, że wyniki za cały 2009 rok także będą dodatnie.
Dystrybutorzy podkreślają, jak ważne jest dla całej branży, czy banki i instytucje finansujące złagodzą swą politykę w stosunku do firm ubiegających się o kredyty.
Jaki rynek, taka strategia
Firmy dostosowują swą strategię do aktualnej sytuacji rynkowej. Wprawdzie kryzys wymusił cięcie kosztów, dystrybutorzy nie zrezygnowali jednak ze swych planów.
- Nie zaniechaliśmy inwestycji, gdyż zwiększają one naszą konkurencyjność - podkreśla Żołubowski z Grupy Polska Stal.
- Inwestycje są realizowane w większości spółek, będących akcjonariuszami GPS.
Spółka Staler uruchomiła zbrojarnię na Śląsku. Firma Tesko Steel - linię do cięcia wzdłużnego. Inwestycje trwają także w spółkach Ekoinstal i Odmet. Z kolei dla spółki Izostal najważniejszą inwestycją jest budowa Centrum Izolacji Antykorozyjnych rur w Kolonowskiem.
Stalprofil skupia się na rozwoju spółek zależnych, w które zamierza inwestować, by zwiększyć ich konkurencyjność.
- Rozpoczynamy budowę hali produkcyjnej, w której będą funkcjonowały nowoczesna malarnia i śrutownia. Nowa hala zostanie oddana do eksploatacji w przyszłym roku - mówi Antoni Bator, prezes zarządu i dyrektor naczelny spółki Kolb, należącej do Grupy Kapitałowej Stalprofilu.
- Wybraliśmy już projekt i wykonawcę oraz zapewniliśmy finansowanie całej inwestycji. Mamy także zakontraktowane linie produkcyjne (malarnia i śrutownia). Budowa będzie trwała około pięciu miesięcy.
Koszt inwestycji wyniesie 5,7 mln złotych. Skorzystamy ze środków własnych, kredytu i leasingu. Większość prac wykonamy samodzielnie. Dzięki nowej inwestycji zwiększymy nasze zdolności produkcyjne w zakresie konstrukcji stalowych z obecnych 150 ton w skali miesiąca do 250 ton. Planujemy także przyjęcie nowych pracowników.
Firmy nie rezygnują też z planów związanych z poszerzeniem udziałów w rynku i akwizycją.
- Planujemy zwiększenie sprzedaży - zapowiada Agh z Ferony. - Właśnie uruchomiliśmy biuro handlowe w Kielcach.
Jesteśmy w trakcie przygotowywania planu na 2010 rok, w którym przedstawimy nasze zamierzenia na najbliższy rok.
Ostatnio czasie Konsorcjum Stali porządkowało struktury firmy, co wynikało z połączenia Konsorcjum Stali i Bodeko.
- Niedawno przejęliśmy firmę Polcynk, co oczywiście wiąże się z dalszymi zmianami w strukturze Kosorcjum Stali - dodaje Wojdyna. - Jesteśmy otwarci na konsolidację. Rozmawiamy z kilkoma firmami zainteresowanymi połączeniem kapitałowym z Konsorcjum Stali.
Zarząd Drozapolu pracuje nad nową strategią obejmującą okres do końca 2012 roku.
- Na pewno w naszych planach znajdą się nowe obszary działania pokrewne z dotychczasowymi, wzrost produkcji i usług oraz kolejne akwizycje - zapewnia Dołkowski.
Marek Sperlich dyrektor zarządzający Rurex s p. z o.o.
Lepiej w rurach
Obecna sytuacja rynkowa jest szczególnie trudna dla dużych dystrybutorów stali, których celem jest utrzymywanie znacznych stanów magazynowych. Fala obniżek cenowych, którą wprowadzili producenci, spowodowała konieczność urealnienia cen zapasów magazynowych, czego efektem mogą być gorsze wyniki. Trzeba również zauważyć, że w pierwszym okresie kryzysu wiele inwestycji zostało wstrzymanych. Teraz można zauważyć wzrosty. Być może jest to efekt końca roku, ponieważ wiele firm widzi poprawę i wraca do projektów inwestycyjnych. W najbliższym czasie na rynku rur stalowych powinno wystąpić ożywienie, motorem napędowym mogą być inwestycje związane z Euro 2012. Wiele jednak zależy od stabilności cen, jeżeli w 2010 roku dystrybutorzy osiągną stan stabilizacji cenowej, sytuacja powinna się stopniowo poprawiać.
Renata Dudała