Dzielny Górnik

Operator spycharki z kopalni węgla brunatnego Turów, który w Bogatyni uchronił przed powodzią 70 osób, oraz dwaj górnicy z kopalni Rydułtowy-Anna, którzy dostarczyli powietrze swoim zasypanym kolegom

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Operator spycharki z kopalni węgla brunatnego Turów, który w Bogatyni uchronił przed powodzią 70 osób, oraz dwaj górnicy z kopalni Rydułtowy-Anna, którzy dostarczyli powietrze swoim zasypanym kolegom, zostali uhonorowani tytułami "Dzielny Górnik".

Wyróżnienia od tego roku przyznaje działająca przy Wyższym Urzędzie Górniczym (WUG) Fundacja Bezpieczne Górnictwo im. prof. Wacława Cybulskiego. Dotychczas wyróżniono 21 osób, które przyczyniły się do uratowania życia swoich kolegów lub zakładu przed zniszczeniami.

W poniedziałek "Dzielnymi górnikami" zostali Lesław Jarosz z kopalni węgla brunatnego Turów w Bogatyni oraz sztygar Krzysztof Niewolski i ślusarz Adam Stefaniak z kopalni węgla kamiennego Rydułtowy-Anna w Rydułtowach.

Lesław Jarosz zdobył w Bogatyni sławę bohatera. 7 sierpnia, kiedy miasto dotknęła powódź, od rana obsługiwał spycharkę gąsienicową. Około południa skierowano go do usypywania wału zabezpieczającego odkrywkę przed wodą, wdzierającą się z rzeki Miedzianki. Przystąpił do akcji ratowniczej w Bogatyni. Ewakuował około 70 osób - najpierw ludzi będących w sklepie przy ul. Turowskiej, później Straż Pożarna i policja wskazywały mu miejsca, gdzie na pomoc czekali powodzianie.

"Woda w mieście sięgała ponad dwa metry od poziomu chodnika i wlewała się do kabiny spycharki. Pomimo zmroku i koszmarnych warunków prowadził akcję ratowniczą nieprzerwanie do trzeciej następnego dnia. Kilka budynków, z których ewakuował ludzi, później zawaliło się" - powiedziała PAP rzeczniczka WUG, Jolanta Talarczyk.

Krzysztof Niewolski i Adam Stefaniak z kopalni Rydułtowy-Anna byli pod ziemią, gdy 21 października po tąpnięciu w tej kopalni czterech górników zostało zasypanych w chodniku. Po wstrząsie sztygar Niewolski nie stracił zimnej krwi - szybko sprawdził, że stężenie metanu wynosi aż 47 proc.; spostrzegł też, że doprowadzający powietrze lutniociąg został uszkodzony i nie było dobrego przewietrzania. W takiej atmosferze uwięzieni górnicy mogli zginąć.

"Sztygar i ślusarz rozkręcili rurociąg i za pomocą węża połączyli go z rurociągiem sprężonego powietrza. Dzięki temu dostarczyli zasypanym w przodku górnikom powietrze, co prawdopodobnie uratowało im życie, ponieważ ratownicy odkopywali ich przez kilka godzin" - wyjaśniła rzeczniczka. W tamtym wypadku zginął jedne górnik, trzech uratowano ze strefy zawału. Prezes WUG, Piotr Litwa, tłumaczy, że wyróżnianie "Dzielnych górników" to jedna z form podnoszenia świadomości w zakresie bezpieczeństwa w polskim górnictwie.

"O bezpieczeństwie w kopalniach decydują nie tylko nowoczesne urządzenia i systemy zarządzania, ale przede wszystkim codzienne zachowania górników. Przedsiębiorcy patrzą na efektywność, a przełożeni niekiedy poklepują podwładnych po ramieniu lub przyzwalają na brawurę, ryzykowne poczynania i łamanie przepisów. A my chcemy takie praktyki wyrugować z kopalń. Dlatego postanowiliśmy wyróżniać tych górników, którym należy się pokłon za hart ducha i wzorowe zachowanie w ekstremalnie trudnych sytuacjach zawodowych" - wyjaśnił Litwa.

Także w poniedziałek w siedzibie WUG rozstrzygnięto adresowany do młodzieży konkurs plastyczny "Współczesne górnictwo: górnik i wiertnik pracują bezpiecznie. Kopalnia XXI wieku". Wśród nagrodzonych w pierwszej edycji konkursu znaleźli się uczniowie z całego kraju. Najlepsi byli: Piotr Pieczora z Pisarzowic, Martyna Baran z Kłodawy i Diana Lipska ze Szczebrzeszyna. Przyznano też kilkanaście wyróżnień.

Konkurs służy zainteresowaniu młodzieży pracą górników. "W mieście, w którym ciągle funkcjonuje kilka kopalń, dzieci w sondażu znanych sobie zawodów nie wymieniały górnika. Dla nas było to dużym zaskoczeniem. Postanowiliśmy zmotywować młodych ludzi do zainteresowania się przemysłem wydobywczym" - tłumaczył ideę konkursu Litwa.

Fundacja Bezpieczne Górnictwo im. prof. Wacława Cybulskiego działa na rzecz osiągania przez polskie górnictwo najwyższych światowych standardów w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy. Organizuje m.in. konkursy na najlepsze prace dyplomowe, wyróżnia producentów urządzeń i sprzętu ochronnego, pomaga w szkoleniach ratowników i organizacji zawodów ratowniczych, wspiera działania edukacyjne w zakresie bhp.

Marek Błoński (PAP)

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

To już plaga na Podlasiu. Rolnicy znajdują niebezpieczne przedmioty
To już plaga na Podlasiu. Rolnicy znajdują niebezpieczne przedmioty
Nocowanie w studio. Wyjazd busem. Nietypowa oferta pracy dla Polaków
Nocowanie w studio. Wyjazd busem. Nietypowa oferta pracy dla Polaków
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje