EBC nie będzie drukował pieniędzy

10.10.2012 09:20

Wczorajsza sesja przebiegała bardzo spokojnie. Nie było żadnych publikacji danych makroekonomicznych, które mogłyby zachęcić do większego zaangażowania w handel. Uwaga rynku skupiła się na wizycie kanclerz Niemiec A. Merkel w Atenach oraz przemówieniu szefa EBC M. Draghiego w Parlamencie Europejskim. Złoty pozostawał stabilny wobec najważniejszych walut, nieznacznie traciły natomiast obligacje.

Przemawiając do deputowanych w Brukseli prezes EBC M. Draghi powtórzył w większości znane dotychczas tezy. Stwierdził, że Grecja i inne kraje z problemami długu uczyniły ogromne postępy w konsolidowaniu finansów, ale tak przed nimi, jak i całą Europą wciąż długa droga do całkowitego rozwiązania kryzysu zadłużenia. Dodał, że nie ma innej drogi jak cięcia i oszczędności (austrity). Europejski Bank Centralny nie zastąpi działań reformatorskich poszczególnych rządów; nie może i nie będzie drukował pieniędzy.

Oceniając stan gospodarki Draghi powtórzył to, co powiedział podczas ostatniego posiedzenia EBC, że w najbliższych miesiącach strefa euro pozostanie w recesji. W dalszym ciągu utrzymuje się wiele zagrożeń dla wzrostu PKB w Europie i w krótkim terminie ryzyka pozostają po stronie nasilenia recesji. Jeszcze przez jakiś czas inflacja pozostanie na podwyższonym poziomie, ale w 2013 r. spadnie poniżej 2 proc. (r/r). Prezes EBC wezwał do dalszych działań w kierunku pogłębienia integracji, wspólnego nadzoru i unii bankowej.

Po spotkaniu z premierem Grecji A. Samarasem kanclerz Niemiec A. Merkel powiedziała, że chce by jego kraj pozostał w strefie euro. Wyznała, iż po wizycie w Atenach w większym stopniu rozumie obawy mieszkańców i problemy, z którymi zmaga się grecki rząd. Doceniła dotychczasowe wysiłki reformatorskie zmierzające do ograniczenia deficytu budżetowego oraz zapewniła o pomocy Niemiec w dalszym przezwyciężaniu problemów. Jak stwierdziła, nie da się ich rozwiązać jednego dnia. Przyznała, że w ostatnim czasie tempo reform w Grecji wyraźnie przyspieszyło i jest dobrej myśli, jeśli chodzi kontynuację działań.

Pierwsza od pięciu lat wizyta niemieckiej kanclerz w pogrążonej w kryzysie Grecji spotkała się z ostrymi protestami na ulicach Aten. A. Merkel jest dla wielu Greków symbolem wyrzeczeń i upokarzających kraj warunków stojących za przyznawanymi dwukrotnie pakietami pomocowych. Jak się można było tego spodziewać, spotkanie przywódców Niemiec i Grecji nie przyniosło żadnych istotnych rozstrzygnięć czy decyzji. Wizyta ma, jednak dla Aten niebagatelne znaczenie, ponieważ przełamuje izolację, w której kraj znalazł się od czasu wybuchu kryzysu, ujawnienia fałszerstw statystyk i absurdów panujących na półwyspie. Jest to również ważny sygnał jedności krajów wspólnoty oraz dalszych wysiłków w celu zachowania spójności strefy euro. Dla rynków oznacza to, że dalsze granie na wyjście Grecji ze strefy euro spotka się ze zdecydowanym odzewem ze strony europejskich polityków i zrobią oni wszystko by do tego nie dopuścić. Jest to kolejny, mały kroczek w kierunku przywracania stabilności i zaufania do regionu i wspólnej waluty.

Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także