Egipcjanie robią Włochom pizzę
Co roku tysiące Egipcjan na zdezelowanych łodziach płyną do Włoch. Nie wahają się, choć grozi im śmierć w wodzie lub pobyt za kratkami. Wyjazd to często jedyna szansa na ożenek i dom. Według badań przeprowadzonych na zlecenie egipskiego rządu 61% wszystkich Egipcjan, którym marzy się emigracja, wybiera Włochy. W internetowych blogach pojawiają się żarty, że to Egipcjanie robią najlepszą pizzę we Włoszech - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
21.11.2008 07:54
Co kilka tygodni egipska telewizja nadaje dramatyczne komunikaty o zatopionych łodziach czy promach. Na pokładzie zwykle jest od kilkudziesięciu do kilkuset Egipcjan. Część tonie, reszta trafia do więzienia albo wraca do domu.
Człowiek z łodzi to zwykle dwudziestokilkulatek, przeważnie niewykształcony, pochodzący najczęściej ze wsi lub z miasteczek w delcie Nilu, z regionu Dakahlija. Są tam wsie takie jak Telbana czy Mit Nagi, z których wyjechała już większość młodych mężczyzn. Wyjeżdżają też młodzi mieszkańcy większych miejscowości takich jak Mansura czy Fajum. Tam istnieje już tradycja takich wyjazdów i łatwiej jest je organizować, bo to tam mają swoich ludzi przemytnicze siatki.
Komu się uda, zarobi na dom, samochód i będzie mógł się ożenić. Inaczej z ożenkiem jest krucho, bo Egipcjanie nie są skorzy do wydawania córek za biedaków. No i gołym okiem widać, jak bardzo wyjazd się opłaca - na egipskiej wsi można obstawiać w ciemno, który dom kupił rodzinie emigrant.