Egipt dla najlepszych agentów Exim Tours
Rejs po Nilu, zwiedzanie hoteli w Marsa Alam, zabawa w dyskotekach i odpoczynek na plaży - były udziałem najlepszych agentów Exim Tours podczas wyjazdu studyjnego do Egiptu
18.12.2014 | aktual.: 18.12.2014 09:56
O tym, że Egipt zimą jest wyjątkowo atrakcyjny, mogli się przekonać uczestnicy wyjazdu, zorganizowanego przez Exim Tours (6 - 13 grudnia) dla wyróżniających się agentów turystycznych. W imprezie wzięło udział w sumie 80 osób z całej Polski, a nawet zagraniczny rodzynek w postaci szefowej biura Amturistik z Grodna na Białorusi.
To był dobry rok
Exim, jak deklaruje dyrektor Tomas Husar, kończy rok z dobrymi wynikami. Przychody przekroczą 200 mln złotych (148 mln zł w 2013 r.), a liczba klientów sięgnie 76 - 77 tysięcy (40 procent z nich to turyści wysłani do Egiptu). - W zeszłym roku klientów było 54 tysiące, ale musimy pamiętać, że przez cztery miesiące nie lataliśmy do Egiptu - mówi Husar. - Teraz sytuacja w Egipcie jest sprzyjająca, można bezpiecznie podróżować, mamy więc nadzieję, że w przyszłym roku zwiększymy ruch klientów o 15 procent.
- Mamy znakomite wycieczki fakultatywne, programy objazdowe i rejsy po Nilu - zapewnia Husar. - A najważniejsze, że nasi rezydenci to rdzenni Egipcjanie, którzy znają znakomicie historię starożytną, archeologię i mówią po polsku. Ceny są bardzo atrakcyjne, bo tygodniowy rejs po Nilu w szczycie sezonu na najlepszym, pięciogwiazdkowym, statku z wyżywieniem all inclusive kosztuje nie więcej niż 3000 - 3200 złotych - dodaje.
Uczestnicy wyjazdu dzielili się na dwie grupy. Pierwsza miała w programie głównie oglądanie hoteli w Hurghadzie (spędzili trzy noce w luksusowym hotelu Baron Palace) i wycieczkę autokarową do Luksoru, Karnaku i Doliny Królów. Drugiej grupie (w tej się znalazłam) przypadły w udziale dodatkowe atrakcje - odpoczynek połączony ze zwiedzaniem. Program obejmował pobyt w Marsa Alam nad Morzem Czerwonym i rejs po Nilu. Pogoda okazała się idealna dla lekko już przemarzniętych o tej porze roku Europejczyków: bezchmurne niebo, słońce i temperatura około 25 stopni Celsjusza.
Opalanie, nurkowanie
W Marsa Alam czekał na nas pięciogwiazdkowy hotel LTI Akassia Beach z wygodnymi, ładnie urządzonymi pokojami typu family rooms. Starannie strzyżone zielone trawniki i kwitnące ogrody. Do tego aqua park, kilka basenów (jeden nawet z podgrzewaną wodą). Jednak największą atrakcją okazała się piaszczysta plaża przy niewielkiej lazurowej zatoce, rafa i ciepłe wody Morza Czerwonego. Amatorzy opalania i kąpieli morskich cały dzień spędzili na plaży. Miłośnicy snorkelingu wybrali się statkiem na wycieczkę w okolice Marsa Mubarak. Wyposażeni w maski i rurki, obserwowali ławice kolorowych ryb, żółwie, a nawet (podobno) krowy morskie.
Dzień następny nie był już tak relaksowy - pobudka o 3.45 i prawie sześciogodzinna jazda autokarem przez pustynię i góry do Luksoru. Tam weszliśmy na pokład statku MS Royal Isadora. Zaczął się etap następny - rejs po Nilu, spotkanie z życiodajną rzeką i krainą faraonów. A także z Miną, naszym egipskim przewodnikiem, Koptem, który wiedzę o starożytnym Egipcie miał w małym palcu, a do tego świetnie mówił po polsku.
Galabija party na Nilu
Trzy dni na luksusowym statku płynącym majestatycznie w górę rzeki z prędkością 9 km na godzinę to jest coś! Na górnym pokładzie wygodne leżaki, basen, bar i piękne krajobrazy wolno przesuwające się przed oczami pasażerów: błękit Nilu, zieleń pól, pióropusze palm. Wszyscy wypatrywali krokodyla nilowego, ale się nie ukazał, podobnie jak ibis, ptak czczony w dawnym Egipcie. Z fauny dały się zauważyć jednie stada krów, osiołki i białe czaple brodzące na brzegu rzeki.
Koniecznie trzeba wspomnieć o kuchni, która na statku była rewelacyjna, szczególnie ostatniego wieczoru, kiedy kucharze ubrani w galabije serwowali tradycyjne potrawy egipskie. W pamięci uczestników rejsu na długo pozostanie też „galabija party" na dolnym pokładzie - z naszym disco polo i muzyką egipską. Zabawa trwała do białego rana.
Z Miną wśród sfinksów
Ogromne wrażenie robiły zabytki Górnego Egiptu oglądane na Wschodnim i Zachodnim Brzegu podczas kolejnych postojów statku. Zwiedziliśmy najważniejsze - świątynię Amona-Ra w Karnaku, świątynię w Luksorze z aleją sfinksów, Dolinę Królów z grobami faraonów, kolosy Memnona, świątynię w Edfu z posągami boga Horusa w postaci sokoła, ośrodek kultu boga-krokodyla Sobka w Kom Ombo i File, świątynię Izydy.
Mina, nasz przewodnik, opowiadał o tych niezwykłych miejscach pasjonująco, dzięki niemu po trzech dniach znaliśmy na wyrywki poczet faraonów. Ale pokazywał również - czasu nie było wiele - okruchy życia codziennego, na przykład suk w Luksorze (brawurowy przejazd bryczkami nocą przez środek bazaru!) czy kawiarnię Oum Kolsoum Caffe. Oum Kolsoum, zwana „głosem Egiptu", była najpopularniejszą śpiewaczką arabską XX wieku. Pod portretami „gwiazdy Wschodu" (na jej pogrzeb przyszły 4 miliony ludzi) paliliśmy sziszę, piliśmy kawę z kardamonem i herbatę z listkiem mięty.
Dla każdego po dyplomie
Po rozkoszach rejsu - powrót autokarem z Asuanu do Marsa Alam. Siedem godzin z monotonnym pustynnym krajobrazem za oknem, ale na końcu podróży dobrze znany, wygodny hotel LTI Akassia Beach. I ostatni dzień relaksu nad Morzem Czerwonym.
Był to też dzień pożegnań i podziękowań. Wieczorem - eleganckie stroje, odświętny nastrój. Wszyscy uczestnicy study tour spotkali się w jednej z sal hotelu Club Calimera Akassia Swiss Resort. Dołączył do nas dyrektor Exim Tours Tomasz Husar.
Husar zapewniał, że Egipt jako kierunek jest bardzo ważną częścią oferty biura podróży. Dziękował za doskonałą współpracę egipskiemu kontrahentowi , Travel Ways, właścicielowi i głównemu menadżerowi hotelu Akassia, a także rezydentom Egipcjanom, wciąż tym samym, doświadczonym, niezmieniającym się od lat.
Głos zabierali także m.in. dyrektor produktu Marta Zwierzchlewska-Ostaszewska i dyrektor sprzedaży Marek Grotowski, który wręczył agentom 80 oprawionych w ramki Certyfikatów Wiarygodnego Sprzedawcy. Ci z kolei zgotowali aplauz popularnym dyrektorom regionalnym: Bogusławowi Kuleszy, Łukaszowi Jackiewiczowi i Arturowi Chrobotowi.
Na koniec chwila emocji: losowanie nagród i pięcioro szczęśliwców wychodzi z voucherami na tygodniowy pobyt dla dwóch osób w Marsa Alam.
A potem gala dinner, dyskoteka i zabawa do rana. Zimowy Egipt ma wiele uroku.