Emigranci mają problem z dowodami
Emigranci mają kłopot z wymianą dowodów osobistych. Osoby pracujące za granicą, a zameldowane w Polsce będą musiały przyjechać do Polski, żeby złożyć wniosek o nowy dowód osobisty, potem, żeby odebrać dokument.
13.09.2007 | aktual.: 13.09.2007 10:47
Do końca roku trzeba złożyć wniosek o wymianę dowodu osobistego. Ostateczny termin wymiany tego dokumentu to 31 marca 2008 roku.
Dla osób pracujących za granicą oznacza to spory wydatek i duży kłopot.
- Pracujący na Wyspach Brytyjskich ludzie są przerażeni - mówi "Rzeczpospolitej" Katarzyna Kopacz, redaktor naczelna "Gońca Polskiego" w Londynie. "Trzeba lecieć do Polski w dzień roboczy, bo urzędy w soboty nie pracują. Jak ktoś ma 50 funtów dniówki i kupi bardzo tani bilet lotniczy, to i tak traci 200 funtów.
Pracownicy boją się, że przez dwie nieobecności mogą stracić pracę. A właściciele firm liczą, ile stracą przez konieczność wymiany dowodu. A ten trzeba wymienić. Za jego brak grozi grzywna, a nawet kara miesięcznego więzienia.
Dokument jest potrzebny przy wymianie i odbiorze paszportu, prawa jazdy, odbiorze paczek i listów na poczcie, czy zawarciu ślubu i kupnie-sprzedaży mieszkania. Czynności formalne związane z wymianą dokumentu trzeba wykonać osobiście.
- Niestety, wymianę dowodu można załatwić tylko osobiście. Choćby dlatego, że na wniosku konieczne jest złożenie podpisu w obecności urzędnika - mówi "Rzeczpospolitej" Patrycja Hryniewicz, rzeczniczka MSWiA.