Europa musi się obudzić

- W ostatnich dziesięciu latach Europejczycy przysnęli, dlatego kryzys tak mocno w nich uderzył. Dzisiaj nie czują się bezpiecznie. Europa musi się obudzić i przyspieszyć zmiany - mówił Henri Malosse, przewodniczący Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego, w czasie sesji plenarnej "Jak wyleczyć Stary Kontynent? Idee i wartości dla przezwyciężenia kryzysu", odbywającej się w ramach Europejskiego Forum Nowych Idei.

Europa musi się obudzić
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

26.09.2013 13:42

Uczestnicy dyskusji zastanawiali się, czy Europa jest bezpieczna i jakie stoją przed nią wyzwania. Próbowali wyjaśnić, czy istnieje alternatywa dla solidarności jako idei spajającej Unię Europejską.

W kwestii bezpieczeństwa naszego kontynentu paneliści nie byli zgodni. Andrzej Olechowski, były minister spraw zagranicznych przekonywał, że Europejczycy są bezpieczni. Nie widać, żeby rodził się jakiś potężny ruch polityczny, który podważałby integrację europejską. W ostatnich wyborach w Niemczech antyeuropejska partia nie weszła do parlamentu. Chociaż w takich krajach jak Bułgaria, Rumunia organizacje nacjonalistyczne przyciągają sporo zwolenników. Innego zdania w tej kwestii był Ivan Krastev, prezes Centre for Liberal Strategies.

- Jestem pesymistą. Europa zaniedbuje swoje bezpieczeństwo. Takie kraje jak Indie, Chiny wydają ogromne pieniądze na zbrojenia, tymczasem wyposażenie wielu armii europejskich nadaje się raczej do muzeum niż wykorzystania na polu walki - stwierdził. Wtórował mu Henri Malosse. Jego zdaniem trudno mówić o bezpiecznej Europie. Najlepiej pokazał to ostatni kryzys gospodarczy. Czy społeczeństwa Grecji, Włoch, czy Francji mogą rzeczywiście czuć się bezpiecznie?

Günter Verheugen, profesor, Uniwersytet Viadrina, przypomniał że jeszcze na początku integracji głośno mówiło się o utworzeniu europejskich sił zbrojnych. Ostatnie lata tylko potwierdzają, że istnieje taka konieczność. - Kiedy wyjdziemy z kryzysu, a powoli to nam się udaje, wówczas powinniśmy pogłębić integrację - stworzyć wspólną politykę zagraniczną i obronną. Jeśli tego nie zrobimy, to obawiam się, że będziemy mieli do czynienia z Europą różnych prędkości - podkreślił.

Uczestnicząca w dyskusji Danuta Hübner, europosłanka, stwierdziła że europejskie elity nie są gotowe na nowe wyzwania, podobnie jak społeczeństwa. Być może będziemy musieli pogodzić się w najbliższych latach z wolniejszym wzrostem gospodarczym. Na to trzeba się przygotować. Nie miejmy też złudzeń, że dobrą politykę zagraniczną i bezpieczeństwo zapewnimy sobie bez silnej armii " dodała.

Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" przestrzegał, że nie możemy się czuć bezpiecznie w Europie nadal pełnej nacjonalizmów i partykularnych interesów. Wrogowie Unii Europejskiej uważają ją za megapaństwo, które unicestwia tożsamości narodowe.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)