Ewakuacja spod Mount Everestu. Setki osób utknęło na zboczu góry
Blisko 900 osób, w tym 580 turystów, zostało ewakuowanych spod Mount Everestu po gwałtownej burzy śnieżnej. Akcja ratunkowa była konieczna z powodu trudnych warunków pogodowych, które odcięły dostęp do doliny Gama.
Gwałtowna burza śnieżna, która nawiedziła dolinę Gama, spowodowała, że setki osób utknęły na wysokości ponad 4900 metrów n.p.m., na zboczach góry Mount Everest. Władze powiatu Tingri zorganizowały akcję ratunkową, wysyłając zespoły z niezbędnymi zapasami.
Ratownicy dostarczyli żywność, lekarstwa oraz ogrzewanie, a także użyli koni i jaków do transportu. W ciągu dwóch dni udało się sprowadzić na dół blisko 700 osób. Część turystów doznała hipotermii.
Zapukał do drzwi romskiej rodziny. Dostał wróżbę na całe życie
W tym samym czasie w Nepalu, w wyniku innej burzy śnieżnej, zginął południowokoreański alpinista. Tragedia miała miejsce w pobliżu szczytu Mera.
Co stało się na Mount Evereście?
Nocne załamanie pogody, które miało miejsce z 3 na 4 października, doprowadziło do poważnych utrudnień w ruchu drogowym oraz zniszczeń w infrastrukturze turystycznej. W tym okresie w Chinach obchodzony jest tzw. złoty tydzień, czyli ośmiodniowy czas wolny związany z narodowym świętem 1 października. Wiele osób decyduje się wtedy na podróże po kraju, co zwiększyło liczbę turystów w rejonie Mount Everestu.
Ze względu na zalegający śnieg, lód oraz bardzo ograniczoną widoczność, władze podjęły decyzję o tymczasowym zamknięciu dostępu do najpopularniejszych miejsc turystycznych w regionie. Ograniczenia objęły między innymi bazę pod Mount Everestem oraz dolinę Gama, gdzie przebywało wielu turystów.