Fed w nowym składzie

Fatalne dane z Wielkiej Brytanii przełożyły się wczoraj na silną przecenę funta, jednak nie zaszkodziły wzrostowemu scenariuszowi w notowaniach EURUSD. Ta para czeka dziś na komunikat Fed w nowym składzie głosującym. Ponadto w USA dane o sprzedaży domów oraz zapasach paliw.

Fed w nowym składzie
Źródło zdjęć: © X-Trade Brokers

26.01.2011 | aktual.: 26.01.2011 08:53

Fatalne dane z Wielkiej Brytanii przełożyły się wczoraj na silną przecenę funta, jednak nie zaszkodziły wzrostowemu scenariuszowi w notowaniach EURUSD.

Ta para czeka dziś na komunikat Fed w nowym składzie głosującym. Ponadto w USA dane o sprzedaży domów oraz zapasach paliw.

GBPUSD - fatalne dane z Wysp

Według wstępnych szacunków brytyjski PKB w czwartym kwartale skurczył się o 0,5% q/q, podczas gdy rynek oczekiwał wzrostu takie właśnie skali. Różnica jest ogromna i choć na razie nie wiadomo do końca co jest jej przyczyną (składowe zostaną opublikowane przy drugim odczycie), odchylenie od oczekiwań jest na tyle duże, iż musi dotyczyć głównych agregatów (jak popyt konsumpcyjny czy inwestycyjny), a nie jedynie tzw. zmiennych rezydualnych jak zapasy. Dane są zmartwieniem dla brytyjskiego rządu i banku centralnego a zarazem ciosem dla notowań funta. Rząd w takich okolicznościach ma utrudnione zadanie konsolidacji fiskalnej, zaś bank centralny nie jest w stanie odpowiedzieć na rosnącą inflację (3,7% w grudniu).

Właśnie brak szans na podwyżki stóp przewidywalnej przyszłości to główny wniosek z raportu o PKB i czynnik, który przez dłuższy czas może ciążyć notowaniom funta. Warto zwrócić uwagę, iż sytuacja techniczna po wczorajszym spadku na parze GBPUSD z okolic 1,60 do mniej niż 1,58 też nie wygląda najlepiej. Na interwale tygodniowym rysuje się formacja głowy z ramionami i już sam test linii szyi oznaczałby spadek notowań pary w okolice 1,54. To będzie zależnie nie tylko od brytyjskich danych, ale także od notowań EURUSD. Przyjmując jednak, iż średnioterminowy potencjał wzrostowy na EURUSD powoli się wyczerpuje, złe dane z Wielkiej Brytanii tylko zwiększają prawdopodobieństwo spadkowego scenariusza.

EURUSD - nowy skład głosujący Fed

Wydarzeniem tego tygodnia jest trwające od wczoraj posiedzenie Fed. Jak już zaznaczyliśmy w poniedziałkowym komentarzu Fed nie zmieni parametrów polityki pieniężnej, również ton komunikatu powinien być zbliżony do tego z grudnia. W Fed zmienia się jednak skład głosujący - jak co roku zmienia się czwórka prezesów regionalnych dystryktów Fed, którzy mają prawo głosu. Oznacza to, iż głosu nie ma już T.Hoenig, który regularnie zgłaszał odrębny od konsensusu pogląd. W tej sytuacji rynek oczekuje, iż komunikat Fed będzie jednomyślny. Nie jest to jednak przesądzone.

Z czwórki nowych głosujących, dwójka prezesów: C.Plosser i R.Fisher to jastrzębie, którzy nie byli zwolennikami jesiennej ekspansji monetarnej. Dwójka dysydentów byłaby już poważnym zmartwieniem dla Bena Bernanke, który jako prezes Fed powinien szukać konsensusu. Pozostaje pytanie, czy ta dwójka zdecyduje się na zgłoszenie odrębnego poglądu już teraz, czy np. będzie chciała poczekać do marcowego posiedzenia, kiedy znane będą dwa kolejne miesięczne raporty z rynku pracy.

Z rynkowego punktu widzenia, jednomyślne głosowanie nie wniosłoby wiele, wyłamanie się jednego lub dwóch członków Fed mogłoby natomiast przynieść umocnienie dolara, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego przecenę na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni. Ta przecena, była kontynuowana wczoraj na parze EURUSD, która cały czas wykorzystuje linię trendu jako wsparcie. Para zbliża się do oporu w okolicach 1,3750, wsparcia to właśnie wspomniana linia trendu a także poziom 1,3540. Dopiero przełamanie tego ostatniego mogłoby sygnalizować rozpoczęcie większych spadków.

Rynki akcji - silny wzrost Conference Board

Pozytywnym zaskoczeniem okazał się wczorajszy odczyt indeksu Conference Board. Indeks obrazujący nastroje konsumentów wzrósł z 53,3 pkt. do 60,6 pkt. – najwięcej od maja ubiegłego roku. Jednak sama publikacja danych nie wywołała pozytywnej reakcji rynku. Rynki akcji notowały wczoraj wzrosty, jednak głównie w ostatniej godzinie handlu na Wall Street oraz w handlu posesyjnym. Warto zwrócić uwagę, iż wzrosty w USA od kilku dni napędzane są przez dość wąską grupę spółek. Silnie zwyżkuje indeks Dow Jones, który niemal codziennie notuje nowe maksima, zbliżając się do poziomu 12000 pkt., natomiast wzrosty na S&P500 są już słabsze - cały czas obowiązuje tu lokalne maksimum z 19 stycznia. Pomimo bardzo silnego wykupienia rynku, cały czas brakuje czynnika, który mógłby być tematem przewodnim korekty. Co więcej, na moment obecny korekta postrzegana jest dość powszechnie jako potencjalna okazja do zakupów, a to nie sprzyja głębszej przecenie.

W kalendarzu - Fed, minutes Banku Anglii i dane z USA

Komunikat Fed zostanie opublikowany o godz. 20.15 naszego czasu. Wcześniej poznamy protokół z ostatniego posiedzenia Banku Anglii. Nie można wykluczyć, iż wobec silnego spadku notowań funta w dniu wczorajszym, protokół będzie okazją do kolejnego ruchu, choć zawarte w nim informacje będą już nieco przestarzałe – członkowie Rady na ostatnim posiedzeniu nie znali jeszcze danych o inflacji, nie mówiąc już o PKB. W USA poznamy dane o sprzedaży (16.00, konsensus 300 tys.), a także o zapasach paliw (16.30). Rynek oczekuje wzrostu zapasów (wyraźnie taniejącej wczoraj) ropy o 1,2 mln baryłek.

Przemysław Kwiecień
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)