Firmy chcą sprzedawać, ale nie mają komu
Trudności ze zbytem są najczęściej wskazywane przez przedsiębiorstwa jako następstwo zawirowań na światowych rynkach. Odpowiedzią na to ma być cięcie zatrudnienia.
27.01.2009 09:00
80 procent firm poproszonych przez NBP o ocenę skutków zaburzeń na globalnych rynkach wskazuje, że odbijają się one negatywnie na popycie na ich towary. O połowę mniej skarży się na ograniczenia w dostępie do kredytów.
Jak firmy zamierzają radzić sobie z kryzysem? Zmniejszenie produkcji wcale nie jest najczęściej wskazywanym działaniem. Częściej (mówi o tym 52 proc. ankietowanych przez bank centralny) mówi się o zwolnieniach pracowników. Firmy wybierają to rozwiązanie ponad trzy razy częściej niż ograniczanie płac.
Na razie przedsiębiorstwom pomaga popyt wewnętrzny - dane o sprzedaży detalicznej w grudniu były lepsze od prognoz. Analitycy uważają jednak, że to nie potrwa długo.
Łukasz Wilkowicz
Tekst z kolumny nr 1 Gazety Giełdy Parkiet