Dalsza część dnia mijała pod znakiem obsuwania się kursu, co było związane z publikacją gorszych wskaźników PMI w Europie. Przed godz. 10 podaż ustanowiła lokalne minimum na 2 396 pkt i z tego poziomu kupujący wyprowadzili zdecydowaną falę wzrostową, która jednak nie zdołała przebić maksimum na 2 426 pkt. Od godz. 11:30 rozpoczęły się systematyczne spadki kursu. FW20Z11 jednostajnie straciła na wartości docierając do nowego dziennego minimum na 2 358 pkt przed godz. 16:30. Do zakończenia sesji popyt nie odzyskał inicjatywy i zamknięcie notowań wypadło na 2 361 pkt (-2,03%). Opublikowane dane o stopie bezrobocia w USA za październik (spadek z 9,1% do 9%) nie pomogły rynkom, ze względu na niższą od oczekiwań liczbę utworzonych miejsc w sektorze prywatnym w minionym miesiącu. Wolumen obrotu na piątkowej sesji wyniósł 52,6 tys. sztuk i był o prawie 1/3 niższy niż w czwartek.
W piątek na wykresie FW20Z11 pojawiła się czarna świeca, która razem z poprzednim białym korpusem tworzy formację zasłony ciemnej chmury, która wskazuje na zakończenie wzrostów. Strona podażowa może znowu testować determinację popytu, jednak gracze posiadający długie pozycje mają silny argument na swoim koncie w postaci luki wzrostowej z 24 października znajdującej się pomiędzy 2 330 – 2 343 pkt, która wytrzymała już cztery natarcia podaży. Niepokojącym czynnikiem dla strony kupującej powinno być zachowanie RSI: oscylator ten już wkomponował się w regularny spadek tendencji, po nieudanym zaatakowaniu górnego ograniczenia swoich zmian na dominującym rynku niedźwiedzia.
Z perspektywy tego wskaźnika wydaje się prawdopodobny ponowny ruch w kierunku 33 pkt, co wiązałoby się z przeceną kursu kontraktów terminowych. W średniej perspektywie czasowej sytuacja nie ulega zmianie, a siły rynkowe obrazowane za pomocą ADX, są wyrównane. Jednak jak długo popyt utrzyma kurs FW20Z11 powyżej 2 330 pkt (w cenach zamknięcia), tak długo sytuacja techniczna będzie sprzyjała konsolidacji lub nawet zwyżce kursu.
BM Banku BPH
