Czwartkowy szczyt najbardziej rozwiniętych państw świata oprócz kilku zdjęć przyniósł konkretne decyzje. Liderzy potroili budżet Międzynarodowego Funduszu Walutowego do 750 miliardów dolarów. 250 miliardów pójdzie też na awaryjną linię kredytową, dzięki której państwa w tarapatach będą mogły szybko i bez większych warunków pożyczać pieniądze. Kolejne ćwierć miliarda dolarów ma udrożnić handel międzynarodowy. Członkowie G20 chcą również usprawnić kontrolę agencji ratingowych i stworzyć czarną listę rajów podatkowych.
Na szczycie zabrakło Polski. Dlaczego? Choć w 2008 roku nasz kraj pod względem wartości rocznego PKB zajmuje 18. miejsce na świecie, to do G20 wcale nie należą najbogatsze kraje świata, ale te, które są najważniejsze w swoich regionach. Stąd miejsce na przykład dla Argentyny, która ma PKB niższy od naszego o 60 procent. Łukasz Wójcik
