Gdzie leżakuje pracownik
Możesz zamienić krzesło na wygodny fotel. Możesz pooglądać telewizję lub porozmawiać. Masz ochotę na drzemkę? Proszę bardzo. W europejskich firmach pokoje do wypoczynku dla pracowników to standard. U nas ciągle postrzegane są jako luskus.
22.02.2008 | aktual.: 22.02.2008 16:08
- Pracownik ma prawo do przerwy i nie obchodzi mnie co wtedy robi. U mnie najczęściej podwładni jedzą kanapki i chodzą po hali. Na pewno nie będzie u nas pomieszczenia do odpoczynku. Pracownicy cały czas by tam przesiadywali. Dam im pokój do odpoczynku, a za chwilę będą chcieli saunę albo może bar z piwem? Nigdy się na to nie zgodzę - mówi Andrzej Patrosik, jest właścicielem firmy świadczącej usługi ślusarskie na terenie Stoczni Gdańskiej.
W warszawskiej agencji reklamowej "Stereo Trend" pracownicy mają do dyspozycji pokój do odpoczynku, gdzie mogą "leżakować" na ekskluzywnych kanapach, ale też salon odnowy biologicznej, mini kort i bilard. Szef mówi, że to nie jest odpowiedź na wygórowane oczekiwania pracowników. To inwestycja.
- Pracownicy ciężko pracują. Ich efektywność jest uzależniona od kondycji fizycznej i tego, czy są wypoczęci. Jeśli pracują nad kampanią w nocy, to normalne, że powinni mieć miejsce na drzemkę. Nie widzę nic luksusowego w tym, że po pracy przed komputerem idą się zregenerować do salonu odnowy biologicznej. Dużo wymagam, ale też daję dużo w zamian. To prawda, dzięki tej "ofercie dodatkowej", pościągałem do zespołu najlepszych - twierdzi Tomasz Gabryś, szef "Stereo Trend".
Pracownicy nie ukrywają, że pomieszczenia przeznaczone do odpoczynku były dla nich nie lada przynętą, gdy szukali pracy.
- Pracowałem poprzednio w innej firmie reklmowej. Zdarzyło mi się nieraz zasnąć na klawiaturze albo pod biurkiem. Teraz nie mam z tym problemu. Kort i salon odnowy to również dobry pomysł na integrację pracowników. A do tego pracownicy bardziej się utożsamiają z firmą - twierdzi Oskar Mularczyk, kierownik projektu w firmie.
Zobacz też:
Wraca fundusz
Skazani za obozy