Gilowska: Rostowski rozdaje posłom cukierki
Komentując dla "Polski The Times" informację ministra Jacka Rostowskiego, że tegoroczny deficyt sektora finansów publicznych wyniesie ponad 100 mld zł, Zyta Gilowska, ekonomistka, nie ma wątpliwości, że jesteśmy w kłopotach.
24.09.2010 | aktual.: 24.09.2010 06:44
- Osobiście o tak wysokim deficycie finansów publicznych mówiłam w wywiadach od ponad roku. W odpowiedzi na te wyliczenia spotkałam się z szyderstwami i zarzutami ignorancji - dodaje.
Była minister finansów zarzuca Rostowskiemu wprowadzanie w błąd Polaków. I to wprowadzanie w błąd uporczywe, bo trwające już trzy lata. Gilowska wskazuje też na kolejną woltę rządu i szefa MF.
- Przed wyborami było świetnie, kryzysu nie ma, panujemy nad wszystkim, zielona wyspa itd. Po wyborach buch - podatki rosną, dług publiczny eksplodował. Minister Rostowski po raz kolejny wprowadził opinię publiczną w błąd. I nigdy się z tego nie tłumaczy. Tylko raz, gdy zarzucono mu ukrywanie przed Polakami faktu, że kryzys dotarł do Polski, wyjaśnił, że nie chciał nas martwić. Poza tym kombinuje i rozdaje posłom cukierki - mówi rozmówczyni gazety.
Według ekonomistki, w demokratycznym współczesnym państwie rząd - np. brytyjski, francuski, niemiecki - prowadzi dialog z obywatelami. Głównie na forum parlamentu, ale nie tylko. Rząd ma obowiązek z wyprzedzeniem informować obywateli, dyskutować z nimi - a przede wszystkim nie okłamywać ich w tak podstawowej kwestii, jak stan finansów publicznych.
Pełny zapis rozmowy z Zytą Gilowską zamieszcza dziś "Polska The Times".