Hazard kontratakuje
Właściciele automatów do gier skarżą się prokuraturze na urzędników - ujawnia "Rzeczpospolita".
16.03.2010 | aktual.: 16.03.2010 07:06
Spółka Fortuna, jedna z największych w Polsce firm zarządzających tzw. jednorękimi bandytami (automatami o niskich wygranych), złożyła 35 zawiadomień do prokuratury przeciwko urzędnikom państwowym - ustaliła gazeta. Zarzuca szefom 34 urzędów celnych (w całym kraju jest ich prawie 50) oraz nadzorującej rynek hazardowy Annie Cendrowskiej z Ministerstwa Finansów m.in. przekroczenie uprawnień.
Według Fortuny, urzędnicy podczas kontroli w salonach nie mieli prawa rekwirować automatów, które wzbudziły ich wątpliwości, bo na przykład podejrzewali, że mogły zostać przerobione tak, by dawały szansę wyższej wygranej (niż dopuszcza to prawo). - Nie mieli takich uprawnień, tymczasem z użytku wyłączono kilkadziesiąt maszyn - twierdzi w rozmowie z "Rz" mecenas Witold Powichrowski, pełnomocnik prawny Fortuny. Dodaje, że zgodnie z przepisami mogą zdecydować o tym tylko uprawnione jednostki naukowo-badawcze, np. niektóre politechniki.
Jak dowiedziała się gazeta, już w trzech przypadkach prokuratury zdecydowały się wszcząć śledztwa. Postępowania w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy urzędu celnego, w tym szefów, toczą się w prokuraturach w Gdyni, Iławie i Tczewie. Więcej szczegółów w publikacji "Rzeczpospolitej".