Hop na giełdę w parze z PAK

Enea chce wyprzedzić innych w wyścigu na parkiet. Twierdzi, że przejęcie PAK nie przeszkodzi jej zadebiutować w I kwartale 2008 r.

08.10.2007 | aktual.: 08.10.2007 07:59

Paweł Mortas, od kilku miesięcy prezes grupy energetycznej Enea, jest optymistą. Choć rynek ma wątpliwości, on wierzy, że spółka zdoła zadebiutować na giełdzie już w I kwartale przyszłego roku. To co najmniej kilka miesięcy wcześniej, niż planują pozostałe państwowe grupy, ale i tak później niż pierwotnie zapowiadał właściciel, czyli skarb państwa.

_ Data debiutu była kilkakrotnie przekładana. Musieliśmy poczekać na rozstrzygnięcia w sprawie konsolidacji z Elektrownią Kozienice i kopalnią Bogdanka. Program rządowy przewidywał utworzenie spółki holdingowej. Potem okazało się, że to jednak Enea przejmuje Kozienice. Po drodze rezygnację złożył członek zarządu odpowiedzialny za finanse, który koordynował przygotowania do giełdy. To też spowodowało opóźnienie _ - tłumaczy Paweł Mortas.

Szef Enei deklaruje, że grupa jest już gotowa do podpisania umowy z doradcą.
_ Czekamy tylko aż wypowie się skarb państwa. Sądzę, że ostateczne rozstrzygnięcie nastąpi w ciągu miesiąca _ — zapowiada prezes. Enea nie ujawnia, jakie oferty trafiły do finału przetargu. "Puls Biznesu" dowiedział się nieoficjalnie, że w końcowej rywalizacji biorą udział dwa banki inwestycyjne — Goldman Sachs i Credit Suisse First Boston (CSFB). Według naszych informatorów, pozycję CSFB osłabia konsorcjum z BZ WBK, który był doradcą skarbu państwa w giełdowej prywatyzacji Zelmera badanej na wniosek NIK przez prokuraturę.

Agnieszka Berger
Więcej na Pb.pl i w Pulsie Biznesu

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)