Ile jest pod dywanem?
Wyniki ubiegłorocznego budżetu były lepsze od planowanych. Deficyt był niższy o 2,5 mld zł. I to, niestety, koniec dobrych informacji.
Okazuje się bowiem, że aby uzyskać taki wynik, Ministerstwo Finansów musiało ostro ciąć wydatki. Na efekty tych posunięć nie musieliśmy długo czekać. Ministerstwo Obrony Narodowej przyznało się, że zalega z 1,8 mld zł na rzecz dostawców, a Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, że zredukowało wydatki o ponad 0,5 mld zł (ten resort też ponoć zalega z płatnościami). żenujący spektakl trwa. Dziennikarze wynajdują kolejnych dłużników - ministerstwa się tłumaczą. Suma wytropionych długów sięga już ponoć 5 mld zł.
Oby na tym się skończyło, bo przecież będzie trzeba te długi spłacić. Im więcej zamieciono pod dywan, tym trudniejsza będzie sytuacja ministerstw w tym roku, tym bardziej że już przy konstruowaniu budżetu ostro przycinano im limity. Resort finansów tłumaczył to właśnie przewidywanymi niższymi dochodami z podatków pośrednich. Rzeczywiście, w 2008 r. okazały się niższe o 11 mld zł. Mając w pamięci długi, trzeba mieć nadzieję, że w tym roku MF się tak nie przestrzeli. Niestety, ekonomiści ostrzegają, że dochody te mogą być niższe o kilkanaście miliardów złotych. Jeśli w rządzie lecą profesorskie głowy za jakichś oprychów, to co zrobić z tymi, którzy nie potrafią liczyć?
Tomasz Brzeziński
Tekst z kolumny nr 2 Gazety Giełdy Parkiet