Ile tracimy na stadionach?

Stadiony zbudowane na Euro 2012 chcą zarabiać miliony na serwerach, stacjach benzynowych, spotkaniach świadków Jehowy czy na strzelnicy do paintballa. Ten rok wszystkie jednak zakończą z co najmniej kilkumilionowymi stratami. Zyski przyjść mają dopiero za kilka lat. Miejmy nadzieję.

Obraz

/ 9Który stadion stracił najwięcej?

Obraz
AFP

Stadiony zbudowane na Euro 2012 chcą zarabiać miliony na serwerach, stacjach benzynowych, spotkaniach świadków Jehowy czy na strzelnicy do paintballa. Jednak ten rok wszystkie zakończą z co najmniej kilkumilionowymi stratami. Zyski przyjść mają dopiero za kilka lat. Miejmy nadzieję.

Sprawdziliśmy, ile trzeba dopłacić do obiektów w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu. Na rekordzistę z naszych podatków pójdzie ćwierć miliarda złotych!

/ 9Stadion Miejski we Wrocławiu

Obraz
Robert Grahn/AFP

W 2012 Stadion Miejski we Wrocławiu wygeneruje kilkadziesiąt milionów złotych straty. Dług pozostał między innymi po byłym operatorze stadionu amerykańskiej spółce SMG. Firma miała być kurą znoszącą złote jaja, a nie zorganizowała żadnej dużej imprezy.

W tym roku Wrocław przekazał na utrzymanie Stadionu Miejskiego 65 mln zł. Kilkanaście dni temu zarządzająca obiektem spółka Wrocław 2012 poprosiła o kolejne 7 mln zł. Pieniądze idą na wykończenie obiektu oraz na spłatę kredytu zaciągniętego na jego budowę.

Ile ostatecznie pod kreską będzie stadion? Tego nie wiadomo.
- Rok się jeszcze nie skończył więc trudno powiedzieć. W tej chwili najważniejsze dla nas jest dokończenie budowy stadionu. Szczególnie zależy nam na uruchomieniu systemu BMS, który pozwoli na zaoszczędzenie 20-30 proc. na ogrzewaniu czy prądzie oraz wykończeniu powierzchni biurowej - mówi Adam Burak, rzecznik spółki Wrocław 2012.

Z 10 tys. mkw. gotowych i niemal w całości wynajętych jest około 4 tys. Pozostałe biura mają gołe ściany i póki się to nie zmieni, nikt tam pracować nie będzie chciał. Można szacować, że przy średniej cenie 10-12 euro za mkw. stadion przy pełnym obłożeniu może zarobić około 5-6 mln zł rocznie.

Dodatkowo zyski przynieść ma też serwerownia, dla której zaplanowano miejsce w podziemiach obiektu. Choć mówi się o niej od dłuższego czasu, to na razie żadnej umowy nie ma. A serwery to nawet 2-3 mln zł czystego zysku. Kolejny milion może przynieść też hotel znajdujący się w bryle obiektu.

Natomiast na działce należącej do stadionu powstać ma stacja benzynowa oraz restauracja. Niestety to wszystko na razie plany.

/ 9Brazylia - Japonia, czyli 800 tys. zł w plecy

Obraz
Odd Andersen/AFP

Podobnie sytuacja wygląda z prawami do nazwy. We Wrocławiu już cieszono się z milionów od Coca-Coli, ale koncern rozmowy zerwał. Jak informuje nas Adam Burak, aktualnie prowadzone są negocjacje z kilkoma innymi firmami. Jednak konkretów brak.

Co gorsze imprezy organizowane na obiekcie są nierentowne. Straty zanotowano m.in. na meczu Brazylia-Japonia (oficjalnie 800 tys. zł), na koncercie George'a Michaela (nieoficjalnie 2 mln zł) oraz grupy Queen (nieoficjalnie 1 mln zł). Pieniądze zarobiono za to na kongresie świadków Jehowy i na meczach reprezentacji Polski.
- To najlepsi klienci. PZPN przychodzi, płaci i nie interesuje nas, czy sprzedano 100 biletów, czy 40 tys. Takie umowy podpisujemy najchętniej i możemy wtedy zaoferować wynajęcie obiektu za bardzo atrakcyjną cenę - mówi Adam Burak.

Takiego porozumienia nie ma ze Śląskiem Wrocław. Klub płaci wprawdzie za wynajem, ale stadion zaczyna na nim zarabiać dopiero wtedy, gdy na widowni jest ponad 20 tys. kibiców. W tym sezonie taka sytuacja miała miejsce tylko raz. Na meczu z Zagłębiem Lubin na trybunach zasiadło 20 125 osób.

Na czym więc stadion zarabia? Na wynajmie miejsc dla VIP-ów. Pod tym względem Wrocław jest liderem, bo udało się znaleźć nabywców na około 3/4 miejscówek. To zarobek rzędu kilku milionów złotych. Kilkaset tysięcy złotych stadion zarobi na turystach chcących obejrzeć obiekt. Dochód przynosi też wynajem sal konferencyjnych.

/ 9Jennifer dała 145 tys. zł zysku

Obraz
© www.pgearena.gdansk.pl

Pieniądze na imprezach potrafi zarabiać PGE Arena Gdańsk. Precyzyjniej mówiąc - na jednej imprezie. Lokalna prasa informowała, że miasto musiało dopłacać do wrześniowego koncertu Jennifer Lopez, bo zamiast 40 tys. widzów przyszło niecałe 22 tys. Tymczasem operator stadionu poinformował, że impreza przyniosła 145 tys. zł zysku.

- Zorganizowanie koncertu na stadionie kosztuje od miliona do półtora miliona złotych bez gaży artysty - mówi Jarosław Galewski z Prestige MJM, agencji koncertowej, która współorganizowała koncert Jennifer Lopez. Szacuje się, że gaża piosenkarki wyniosła dodatkowo około 2,5 mln zł.

Jak dodaje Gajewski, jego firma planuje kolejne tego typu wydarzenia. W czerwcu przyszłego roku na stadionie ma zagrać Bon Jovi.

Na PGE Arenie cały czas odbywają się mecze Lechii Gdańsk, ale widownia świeci wtedy pustkami - zamiast 40 tys. przychodzi zwykle około 15 tys. widzów. Klub, który początkowo był nawet operatorem obiektu, nie daje więc zarobić zbyt dużo. Lechia miała Gdańskowi płacić 2 mln zł plus 5 proc. od wszystkich przychodów ze stadionu. Umowę jednak zerwano, a nowym operatorem została spółka należąca do miasta, która po klubie odziedziczyła 6-7 mln zł długu.

Według szacunków roczny minimalny koszt utrzymania obiektu wynosi 10-12 mln zł. Do tego doliczyć trzeba koszty remontu. Jakiś czas temu prezes Arena Gdańsk Operator Borys Hymczak zapowiedział, że spółka będzie prosiła o dofinansowanie w wysokości 4-5 mln zł.

/ 9Najpiękniejszy, ale cały czas pod kreską

Obraz
Patrik Stollarz/AFP

Na czym stadion w Gdańsku zarabia? Przychody generuje wynajmowanie obiektu na imprezy i konferencje. Rocznie dochód z tego typu eventów ma wynieść milion złotych. Nawet kilkaset tysięcy przyniosą wycieczki po stadionie.

Nie udało nam się dowiedzieć, jakie korzyści PGE Arena Gdańsk czerpie z wynajmu lóż vipowskich. Wiadomo jedynie, że nie sprzedawały się najlepiej, bo po zmianie operatora ich ceny obniżono. - Do tej pory sprzedano 13 z 38 lóż - poinformował WP.PL Borys Hymczak, prezes spółki Arena Gdańsk Operator.

Cały czas trwa komercjalizacja powierzchni handlowej. Na razie otworzono restaurację i pub T29. W planach są tor kartingowy, klub fitness oraz strzelnica paintballowa.

Według miasta stadion zarobił na Euro 2012. Koszty przystosowania areny do turnieju wyniosły 4,34 mln zł. UEFA na konto Gdańska przelała 4,89 mln zł. W przyszłych latach takich prezentów już nie będzie.

Obecnie największy przychód generuje sprzedaż praw do nazwy stadionu. Do 2014 roku PGE zapłaci 35 mln zł, wychodzi więc 7 mln zł za sezon. Gdańsk jako pierwszy z miast-organizatorów zdecydował się na taki krok. Większość ekspertów podkreśla, że umowa, choć krótkoterminowa, to finansowo dla miasta jest bardzo korzystna.

/ 9Lech Poznań bierze wszystko

Obraz
FABRICE COFFRINI/AFP

Poznań zdecydował się najprostsze rozwiązanie. Wybudowany przez miasto stadion został oddany w ręce klubu piłkarskiego Lech oraz zależnej od niego spółki Marcelin Management. Rocznie Poznań dostaje za to 3,1 mln zł, a od przyszłego roku otrzyma też 7,5 proc. wpływów z tzw. dnia meczowego (dochody z tytułu biletów, cateringu i sprzedaży pamiątek). Jaka będzie to kwota? Na razie nie wiadomo. Pewne jest jedno, że miasto do obiektu dokładać nie będzie.

Skąd Lech Poznań weźmie pieniądze na opłaty? Z tym nie powinno być problemów. Po pierwsze - to na jego obiekcie od kilku lat jest najwyższa frekwencja w Ekstraklasie, średnio na mecze przychodzi tam ponad 20 tys. widzów. Ponoć tylko na ostatnim meczu z Legią Warszawa klub z Poznania na sprzedaży biletów zarobił 2 mln zł. Choć powierzchnia biurowa na stadionie jest znacznie mniejsza niż w innych miastach, to i tak ma być przeznaczona pod wynajem. Najpierw jednak Lech Poznań musi wydać pieniądze na remont.

- Średnio dwa razy w tygodniu odbywają się na stadionie konferencje, imprezy firmowe i prywatne. Jesteśmy przygotowani na organizację imprez dla dzieci, urodzin i wesel - zapewnia Joanna Dzios, reprezentująca Lecha Poznań i Marcelin Management.

/ 9Bez koncertów też zarobią

Obraz
PAP/Jakub Kaczmarczyk

Konsorcjum szuka również innych rozwiązań. Zaraz obok stadionu powstała mająca 800 mkw. ślizgawka, trwają poszukiwania firmy chętnej do zakupu prawa do nazwy stadionu.

- Prowadzimy rozmowy z potencjalnymi kontrahentami. Należy pamiętać, że taka umowa zostanie podpisana na okres minimum 5 lat, dlatego negocjacje, które poprzedzą złożenie podpisów są żmudne i wymagają ustalenia bardzo wielu szczegółowych kwestii - tłumaczy Joanna Dzios.

Klub nie zamierza organizować na stadionie koncertów, bo dotychczas nie były one dochodowe. Dopuszcza co najwyżej możliwość wynajęcia obiektu na taką imprezę. Joanna Dzios nie chce zdradzać, czy mimo braku dużych plenerowych eventów stadion będzie rentowny. Przekonuje tylko, że nikt nie podpisywałby 20-letnich umów dzierżawy, gdyby na to nie liczył.

/ 9Narodowy z ćwierć miliardową dziurą

Obraz
Wikipedia/Marek Włodarczyk

Choć kilka tygodni temu media informowały, że Stadion Narodowy w tym roku przyniesie zysk w wysokości kilkuset tysięcy złotych, to była to zwykła kaczka dziennikarska.
- Łączna suma, jaka narosła przez cały rok i obejmuje koszty ogólne oraz koszty funkcjonowania, to 254 mln zł. Żeby przygotować Stadion Narodowy na Euro 2012, trzeba było trochę wydać. Przychody wyniosą około 19,5 mln zł - powiedziała Wirtualnej Polsce Katarzyna Kochaniak, rzeczniczka prasowa Ministerstwa Sportu.

Rachunek jest prosty. Narodowy w tym roku przyniesie aż 234,5 mln straty. O żadnych zyskach nie może być mowy. Oczywiście takich kosztów w przyszłych latach obiekt nie będzie już generował. Gros z tegorocznych wydatków pochłonęło bowiem wyposażenie stadionu oraz jego wykończenie. Szacuje się, że gdyby zamknąć Narodowy na cztery spusty, to i tak za prąd, ochronę, podatki trzeba by było płacić 19 mln zł rocznie. Tego oczywiście nikt nie planuje.

Ostatecznie resort sportu zgodził się na sprzedaż praw do nazwy stadionu. Ile można będzie na tym zarobić? Eksperci wskazują, że minimum to 5-7 mln zł rocznie, być może nawet 10 mln zł. Rozmowy w tej sprawie cały czas się toczą. Sponsor sprawi, że połowa kosztów generowanych przez obiekt zostałaby pokryta. Po zmianie na stanowisku prezesa PZPN możliwe, że na Narodowy wprowadzi się piłkarski związek.

- My zapraszamy. Na spotkaniu ze Zbigniewem Bońkiem minister Mucha została poinformowana, że trwają analizy ekonomiczne. PZPN zastanawia się, czy bardziej korzystne dla nich będzie postawienie własnego budynku, czy wynajęcie powierzchni - mówi rzeczniczka resortu.

/ 9Zysk dopiero w 2015

Obraz
GABRIEL BOUYS/AFP

Z szacunków wynika, że wynajem powierzchni biurowych może przynieść nawet 5-6 mln zł rocznie. Ich lokalizacja, standard, no i przede wszystkim prestiż Stadionu Narodowego sprawiają, że jest on za drogi dla... Ministerstwa Sportu. Choć resort ledwo mieści się w budynkach na Senatorskiej w Warszawie, to na swój obiekt nie zamierza się przeprowadzać. Niewykluczone za to, że oprócz PZPN na Narodowym pojawią się Polski Związek Piłki Siatkowej i Polski Związek Tenisowy.

Stały dochód mają też przynosić loże VIP. Na razie wynajęta jest co trzecia, co daje około 1,5 mln zł rocznie. Nieco pieniędzy do kasy Narodowego wpada też z biletów od zwiedzających. Od września jego oglądanie jest płatne. Bilet kosztuje standardowo 15 zł, ale są różnego rodzaju zniżki. Można się spodziewać, że turyści wygenerują nawet 0,5 mln zł rocznie.

W tym roku Stadion Narodowy sporo zarobił na Euro 2012. Szacuje się, że za wynajęcie stadionu UEFA zapłaciła nawet 9 mln zł. Oczywiście w przyszłym roku takich pieniędzy już nie będzie. Stadion Narodowy będzie jednak mógł zarabiać na meczach kadry i innych imprezach sportowych. W tym roku dodatkowe kilkaset tysięcy złotych przyniosło zorganizowanie na płycie boiska mety Maratonu Warszawskiego .

Dochodowe były też koncerty Madonny i Coldplay, choć nie było na nich pełnej widowni. Ponad 50 tys. ludzi gościło na Dniu Strażaka. Do tej imprezy sygnowanej przez Waldemara Pawlaka na pewno trzeba było dopłacić. Według informacji prasowych za wynajęcie całego Stadionu Narodowego strażacy zapłacili... przysłowiową złotówkę.

Biznesplan na 2013 rok zakłada, że przy zorganizowaniu kilku dużych imprez utrzymanie obiektu będzie kosztowało około 30 mln zł. Na razie jednak zaplanowano jedynie koncerty Rogera Watersa oraz Depeche Mode. Według założeń koszty użytkowania i przychody mają się zbilansować. Narodowy ma zacząć zarabiać na siebie w 2015 roku.

Wybrane dla Ciebie

Internet za darmo w trakcie lotu. Dostaną go wszyscy pasażerowie linii
Internet za darmo w trakcie lotu. Dostaną go wszyscy pasażerowie linii
Ci cudzoziemcy będą wyjeżdżać z Polski. "Perspektywa pół roku"
Ci cudzoziemcy będą wyjeżdżać z Polski. "Perspektywa pół roku"
Oto nowy odcinkowy pomiar prędkości. Za 140 km/h dostaniesz tu mandat
Oto nowy odcinkowy pomiar prędkości. Za 140 km/h dostaniesz tu mandat
Mieszkańcy mogli wykupić miejsca parkingowe. Kolejka stanęła o 3 rano
Mieszkańcy mogli wykupić miejsca parkingowe. Kolejka stanęła o 3 rano
Kraków podnosi podatki fliperom. Nawet 1700 zł rocznie za dwa pokoje
Kraków podnosi podatki fliperom. Nawet 1700 zł rocznie za dwa pokoje
Ukraińska sieć rozwija się w Polsce. Otworzy pierwszy sklep w stolicy
Ukraińska sieć rozwija się w Polsce. Otworzy pierwszy sklep w stolicy
Fioletowe worki na odpady. Miasto szykuje rewolucję
Fioletowe worki na odpady. Miasto szykuje rewolucję
Ich zarobki to 14,5 tys. zł. Tak wygląda dzień maszynisty
Ich zarobki to 14,5 tys. zł. Tak wygląda dzień maszynisty
Groziły im kolosalne podwyżki cen ciepła. Mieszkańców czekają zmiany
Groziły im kolosalne podwyżki cen ciepła. Mieszkańców czekają zmiany
Ile trzymać gotówki na wypadek kryzysu? Ekspertka szacuje
Ile trzymać gotówki na wypadek kryzysu? Ekspertka szacuje
Malezyjski gigant rozkręca się w Polsce. Otworzył dwa nowe sklepy
Malezyjski gigant rozkręca się w Polsce. Otworzył dwa nowe sklepy
Załamanie na rynku kapusty. Producenci niszczą plony
Załamanie na rynku kapusty. Producenci niszczą plony