Impas na giełdach trwa
Wtorkowe ponad jednoprocentowe zwyżki na amerykańskich giełdach niewiele wniosły w obraz rynku. Tamtejszy S&P500 odbił się od oporu 1100 pkt i jak się okazało to bardziej się liczyło dla inwestorów ze Starego Kontynentu.
19.08.2010 09:01
W rezultacie gracze z warszawskiego parkietu nie podjęli ryzyka i WIG20 nie wybił się z trwającej przeszło 1 tydzień konsolidacji. Szanse ku temu popyt miał rano, kiedy to otwierał się 2497 pkt (+0,3%) ustanawiając tego-tygodniowe maksima zaraz po starcie (2498 pkt). Potem jednak wobec spadkowych ruchów na parkietach zachodniej Europy kupujący szybko oddali pole i ok. 10:00 wykres indeksu spadał o 0,6% (2473 pkt – minima intraday). Kolejne godziny przebiegały pod znakiem mozolnego odrabiania strat i tuż przed rozpoczęciem notowań na Wall Street zaistniała szansa powtórnego ataku na okolice 2500 pkt. Poprawiające się nastroje jednak szybko wróciły do normy ponieważ amerykańskie indeksy wystartowały od około półprocentowych minusów i WIG20 wrócił pod kreskę, zamykając się ostatecznie 2480 pkt, tj. -0,5%, przy obrotach 836 mln PLN.
W środę indeks szerokiego rynku wyznaczył nowy szczyt niewielkiej fali wzrostowej na poziomie 42 757 pkt. Sesja przebiegała jednak odmiennie od poprzednich. Zamkniecie wypadło nieznacznie poniżej zera, przy wygenerowanym obrocie 1,1 mld zł, tym samym sprowadzając kurs w obręb wtorkowych notowań. Większość dnia należała do popytu, który po porannej zniżce przystąpił do kontrataku. W końcówce znów uaktywniła się podaż, czego efektem było wyznaczenie czarnej świecy z dolnym cieniem.
Tego rodzaju świecę zaliczyć można do wisielców, nieodmiennie traktowanych jako zwiastuny spadków, chociaż warto zauważyć, że w ramach tak wąskich wahań w tym tygodniu i niskich obrotów wymowa świecy może zostać osłabiona. Do pozytywnych aspektów sesji zaliczyć można z pewnością utrzymywanie się kursu powyżej wsparcia oraz stabilny, techniczny obraz wskaźników. Po lekkim wzroście szybkich oscylatorów nie zmieniona zastała ogólna wymowa z poprzednich dni. ADX opada, zaznaczając brak przewagi na rynku. W czwartek inwestorzy prawdopodobnie kolejny raz będą musieli zmierzyć się z testem oporu z okolic 42 832 pkt, co w korelacji z wykreśloną wczoraj świecą nie zapowiada łatwej sesji dla kupujących.
BM BPH