Importerzy cło płacą w Niemczech
Niektórzy polscy importerzy, przez skomplikowane procedury i nadmierny fiskalizm w kraju, wolą swoje towary odprawiać w Niemczech - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Budżet państwa traci z tego tytułu rocznie setki miliony złotych. Np. Izba Celna w Szczecinie szacuje straty na ok. 20 mln zł rocznie.
20.09.2010 | aktual.: 20.09.2010 06:33
Gazeta wymienia korzyści, jakie odnoszą z tego tytułu zagranicznej odprawy towarów importerzy. Przede wszystkim w Niemczech na odprawę czeka się średnio 2 godziny, a w Polsce nawet dwa tygodnie. Ponadto Niemcy odraczają importerom zapłatę VAT, który to podatek jest ściągany później w państwie, w którym dojdzie do transakcji. W Polsce jest na to 10 dni. Także kontrole sanitarne towarów w Polsce przedłużane są w nieskończoność.
Zdaniem resortu finansów to problem marginalny, bo wpływy z ceł rosną. Sami celnicy uważają, że w statystykach nie uwzględnia się gotówki, która mogłaby trafić do budżetu, ale nie trafia, bo ludzie wolą odprawiać się za granicą.
Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".