Interwencje słowne wspierają nastroje
W reakcji na słowa przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego eurodolar odnotował największą tygodniową zwyżkę od lutego bieżącego roku. Po ustanowieniu nowego dwuletniego minimum (1,2040), kurs EUR/USD zdołał wspiąć się powyżej 1,23. O trwałości umocnienia wspólnej waluty zdecydują decyzje podjęte na nadchodzących posiedzeniach FOMC i ECB.
27.07.2012 16:03
Najważniejszym wydarzeniem ubiegłego tygodnia była zmiana retoryki przedstawicieli ECB. W środę członek Rady Prezesów ECB Ewald Nowotny przyznał, że istnieje szansa na obejście art. 123 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który zakazuje udzielania przez ECB pożyczek na pokrycie deficytu instytucji i jednostek organizacyjnych Unii Europejskiej oraz rządów centralnych, jak również nabywanie bezpośrednio od nich przez ECB ich papierów dłużnych. Według Nowotnego należy się zastanowić na przyznaniem licencji bankowej Europejskiemu Mechanizmowi Stabilizacyjnemu (ESM), dzięki czemu ESM mógłby interweniować na rynku długu. W świetle prawa ECB nie kupowałoby obligacji skarbowych, jednak oczywiste jest, że jego zaangażowanie w pomoc najbardziej zadłużonym krajom znacznie by wzrosło. W reakcji na te doniesienia euro umocniło się w stosunku do dolara. Nie był to jednak tak spektakularny wzrost eurodolara jak w przypadku czwartkowej wypowiedzi prezesa ECB Mario Draghiego, który stwierdził, że jednym z
podstawowych zadań ECB jest utrzymywanie niskich rentowności długu krajów strefy euro. Dodał też, że bank zrobi wszystko, żeby uratować wspólną walutę. Słowa te zwiększyły nadzieję rynku na wsparcie gospodarki przez ECB już na najbliższym posiedzeniu Rady Prezesów, czyli 2 sierpnia. Równie ważne będzie spotkanie członków FOMC, którzy 1 sierpnia podejmą decyzję w sprawie polityki monetarnej. Tradycyjnie na tydzień przed spotkaniem członkowie komitetu nie mogą wypowiadać się publicznie, jednak trudno oczekiwać istotnych zmian w dotychczasowej polityce. Wydaje się, że Fed poczeka na kolejne odczyty danych makroekonomicznych i na ich podstawie podejmie decyzję o trzeciej rundzie luzowania ilościowego.
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o wzroście odsetka niespłacanych kredytów w hiszpańskich bankach. Ten tydzień zaczął się natomiast od informacji, że pogarsza się sytuacja regionów. Katalonia i Walencja będą, bowiem musiały znaleźć środki na zrolowanie 15 mld euro długu zapadającego do końca roku. Regiony te zwróciły się o pomoc do rządu centralnego. W ciągu dwóch dni hiszpański minister finansów spotkał się z ministrami finansów Niemiec i Francji, jednak komunikaty prasowe po tych spotkaniach nie zawierały żadnych istotnych informacji dla rynku. Kluczową zmianę tej sytuacji przyniosły słowa Draghiego, które spowodowały, że rentowności 10-letnich obligacji Hiszpanii spadły z ponad 7,60 proc. do 6,843 proc.
Polska gospodarka wyraźnie spowalnia
Po korekcie do 4,22, kurs EUR/PLN powrócił do trendu aprecjacyjnego. Złoty odnotował najmocniejszy poziom w stosunku do euro od czterech miesięcy – 4,1220. Jeżeli to wsparcie zostanie przebite złoty będzie miał otwartą drogę do 4,10. Polska waluta umocniła się również w stosunku do dolara. Kurs USD/PLN po odnotowaniu najwyższego poziomu od półtora miesiąca (3,50) zniżkował do 3,35. W najbliższych dniach notowania złotego zależeć będą od postanowień władz monetarnych w USA i Europie.
W minionym tygodniu z Polski poznaliśmy dane o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia. Odczyt wypadły gorzej od prognoz. Sprzedaż detaliczna w stosunku rok do roku wzrosła o 6,4 proc. (w maju 7,7 proc.) przy konsensusie rynkowym na poziomie 9 proc. W ujęciu miesięcznym sprzedaż wzrosła tylko o 0,2 proc. co pokazało, że efekt związany z organizacją Euro 2012 nie wystąpił lub miał niewielki wpływ. Mimo, że dynamika sprzedaży detalicznej znajduje się na stosunkowo wysokim poziomie to jednak jej spadek potwierdza stopniowe spowolnienie w polskiej gospodarce. Zauważają to również gospodarstwa domowe, które ograniczają swoje wydatki. Uważamy, że w najbliższych miesiącach sprzedaż detaliczna dalej rosła będzie w jednocyfrowym tempie. Dane dotyczące stopy bezrobocia również nie napawają optymizmem. Co prawda bezrobocie w Polsce spada, jednak jak na tę porę roku obserwowany spadek jest zdecydowanie niższy niż można było oczekiwać. Stopa bezrobocia w czerwcu uplasowała się na poziomie 12,4 proc. W reakcji dane z
rodzimej gospodarki złoty lekko osłabił się, ale po późniejszych słowach szefa ECB polska waluta znacznie zyskała na wartości.
Marcin Pietrzak
Maciej Kaczorowski
Szymon Zajkowski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S. A.