Jak polski dwudziestolatek zdobył fortunę
Ma dwadzieścia lat, a media przedstawiają go jako młodego milionera, który do ogromnego majątku doszedł sam. Jego biznes reklamowały nawet znane gwiazdy. Na czym dorobił się Piotr Kaszubski? I gdzie chce zatrudnić setki osób?
08.04.2013 | aktual.: 17.06.2014 09:20
Coraz częściej pojawia się w programach śniadaniowych i plotkarskiej prasie. Jedni są zafascynowani Piotrem Kaszubskim, inni do tematu zarobionych przez niego pieniędzy podchodzą sceptycznie.
Jak dorobił się swojej fortuny?
- Bardzo dużo ludzi po prostu „istnieje”. Ja chciałem żyć. Od dziecka przejawiałem ogromną przedsiębiorczość (...) Kiedy miałem trzynaście lat, rozpocząłem pierwszą pracę w stadninie konnej. Pracowałem w weekendy, ale zapach czułem do środy. Pieniądze, które tam zarobiłem, zainwestowałem w hodowlę świerszczy. Dodatkowo cały czas pracowałem, m.in. w organizacji Pentecostal Church, gdzie tłumaczyłem ustnie z amerykańskiego angielskiego na polski. Oprócz tego nagrywałem bardzo dużo reklam krajowych i międzynarodowych, seriali, filmów, teledysków. Po maturze wyjechałem do Danii. Wywiesiłem ogłoszenia, że szukam pracy w ogrodzie. Tak trafiłem do ogródków duńskich milionerów, gdzie pieliłem mchy za 100 koron za godzinę (50 zł). Zdarzało się, że chodziłem też od domu do domu, mówiąc, że jestem studentem z Polski, który nie ma pieniędzy i zbiera na studia, prosiłem by przyjęli mnie do pracy, bo marzę o wykształceniu i edukacji. Oczywiście moim głównym celem było otworzenie firmy i wiedziałem, że to zrobię, ale
musiałem w jakiś sposób zarobić pieniądze – opowiadał w Piotr Kaszubski w magazynie Art & Business.
Polecamy: Branża gier czeka na kobiety
Kaszubski wrócił do Polski. Tu założył klinikę medycyny estetycznej Estinity. O pomoc w reklamie poprosił aktora Jacka Poniedziałka i modelkę Ilonę Felicjańską. Jak twierdzi właściciel kliniki, dzięki znanym osobom cała inwestycja zwróciła mu się w 3 tygodnie.
- Zatrudniłem gwiazdy i w kontraktach one były zobligowane, żeby zrobić sobie zdjęcia podczas zabiegu. Później te zdjęcia były na okładkach gazet, portalach plotkarskich i poszło – opowiadał w programie „Na językach”.
Pracowity jak mrówka
Z informacji, jakie Kaszubski pisze na swojej stronie na Facebooku wynika, że nie spoczywa na laurach. - Dzisiaj podpisałem najważniejszy kontrakt w swoim życiu, z królem facebooka. Logo produktu praktycznie gotowe, ostatnie poprawki, jest urzekające. Poza tym, wkrótce stworzę setki ofert pracy dla zainteresowanych w całej Polsce. Wymagania: pragnienie sukcesu i chęć zarobienia bardzo dużych pieniędzy – napisał 19 marca na swoim profilu.
Poszukującym pracy i dobrego zarobku pozostaje cierpliwie czekać. Młody milioner zapowiada, że owoc jego firmy pojawi się na półkach całego kraju już pod koniec maja, a sam produkt, odmieni oblicze sektora Health&Beauty.
Pomysł na biznes
Nie tylko plotkarska prasa interesuje się młodym milionerem. Okazuje się, że bywa on też wabikiem do przyciągnięcia na wykłady studentów. 1 marca podczas Forum Młodych w Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu wystąpił w towarzystwie polityków - Władysława Frasyniuka i Wincentego Elsnera oraz wrocławskiego przedsiębiorcy Henryka Stachela. Podczas spotkania, w którym wzięło udział ponad 300 studentów, Kaszubski mówił między innymi o pomyśle na biznes „od zera do milionera”.
Z całą pewnością dwudziestolatek nie jest tuzinkową postacią. Obserwując jego karierę wiele osób zadaje sobie pytanie - czy jest on wytworem marketingowców czy też do wszystkiego doszedł sam? Jedno jest pewne, dużo się o nim mówi, a on sam na pewno długo nie da o sobie zapomnieć.
ml,JK,WP.PL