Kandydaci do PE jadą po głosy Polonusów

Kandydaci na europosłów rozpoczęli walkę o
głosy Polaków mieszkających za granicą - pisze "Rzeczpospolita".

19.05.2009 | aktual.: 19.05.2009 02:58

Polscy obywatele mogą głosować w wyborach do PE na tych samych zasadach jak w wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Jak informuje "Rzeczpospolita" poseł PiS Arkadiusz Mularczyk spotkał się z Polonią w Stanach Zjednoczonych.

- Jestem gotów się założyć, że wśród Polonii amerykańskiej zainteresowanie wyborami będzie większe niż w Polsce. Oni żyją polskimi sprawami - relacjonuje swoje wrażenia Mularczyk.

O głosy amerykańskiej Polonii zabiega też Libertas. Ugrupowanie Declana Ganleya wśród warszawskich kandydatów do PE umieściło emeryta z Chicago Edwarda Cyronia. Do głosowania na warszawską listę eurosceptyków rodaków z Nowego Jorku przekonywał na początku maja Tomasz Sommer, redaktor naczelny "Najwyższego czasu" i "jedynka" Libertasu w Gdańsku.

Lewica chce natomiast walczyć o poparcie na Wyspach. Wojciech Olejniczak - kandydat SLD - UP do Parlamentu Europejskiego wybiera się do Londynu, wcześniej w Wielkiej Brytanii wyborców przekonywał do niego Ryszard Kalisz.

Źródło artykułu:PAP
pispelibertas
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)