Każą bezrobotnym tańczyć na rurze
Bezrobotnym matkom Polkom oferują pracę... striptizerek w klubach nocnych. I za coś takiego biorą jeszcze tłuste premie.Taką właśnie pracę zaproponowali bezrobotnym kobietom urzędnicy z Warszawy
05.11.2013 | aktual.: 05.11.2013 15:57
Dwa miliony bezrobotnych – tylu ludzi szuka w Polsce pracy, by zarobić na chleb. Niektórzy nie mogą jej znaleźć przez rok, a nawet dłużej. Czy ktoś powinien im w tym pomagać? Owszem. Od tego są urzędnicy zatrudnieni w 343 powiatowych i 16 wojewódzkich urzędach pracy. Jaki jest efekt ich starań? Bezrobotnym matkom Polkom oferują pracę... striptizerek w klubach nocnych. I za coś takiego biorą jeszcze tłuste premie!
Taką właśnie pracę zaproponowali bezrobotnym kobietom urzędnicy z Warszawy. Tytuł ogłoszenia – „Praca dla tancerki w nocnym klubie". Od kandydatek wymaga się 3-letniego doświadczenia oraz zaawansowanej znajomości gimnastyki i języka angielskiego. W zamian pracodawca oferuje etat za 1,5 tys złotych brutto. W ogłoszeniu zaznaczono, że zadaniem pracownika, poza samym tańcem, będzie jeszcze „konwersacja z klientami" i „towarzyszenie gościom podczas wieczoru". O dodatkowej gratyfikacji finansowej nie wspomniano.
Nie muszą się za to o nią martwić urzędnicy z pośredniaków. Na premie dla nich rezerwowane są każdego roku gigantyczne pieniądze. W 2011 i 2012 roku premie rozdzielone między ok. 20 tysięcy pracowników powiatowych urzędów pracy i ich kolegów z wojewódzkich urzędów w formie specjalnego dodatku motywacyjnego pochłonęły po 28 mln zł. Na głowę wychodziło od 500 do 700 złotych. W tym roku zaś zarezerwowano dla nich aż 41 mln zł, więc każdy dostanie jeszcze więcej!
Sytuacja z ofertami pracy, w odróżnieniu od tej dotyczącej urzędniczych premii nie wygląda natomiast najlepiej. Jak wynika z badań portalu rynekpracy.pl większość bezrobotnych potrzebuje roku aby znaleźć nową pracę. Nic dziwnego, skoro na jedną ofertę w urzędzie pracy przypadka 51 bezrobotnych. Nie usprawiedliwia to jednak wcale pojawiania się ofert, które budzą oburzenie wśród bezrobotnych. Tak jak ta z Warszawy dla striptizerki w nocnym klubie. Anna Darska (56 l.): To nas obraża. Urzędnicy nie pomagają znaleźć zatrudnienia. Oferty, które pojawiają się na stronach urzędu często są absurdalne lub wręcz obraźliwe. Jak te o pracy dla tancerek erotycznych.
Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Bartłomiej W. rozwodzi się, bo poznał inną