Trwa ładowanie...

Każdy Polak dopłaci do Grecji

Równowartość paczki papierosów czy dwóch batonów to niby nic. Ale czy nas ktoś pytał o zdanie? Minister finansów Jan Vincent Rostowski (60 l.) potwierdził w rozmowie z Faktem: mimo że nie należymy do strefy euro, Polska dorzuci się na ratowanie Grecji

Każdy Polak dopłaci do GrecjiŹródło: AFP
d4cka38
d4cka38

.

Z naszych wyliczeń wynika, że będzie to około 120 milionów złotych, czyli ponad 7 złotych na każdego pracującego Polaka. I choć sami mamy problemy, będziemy płacili za darmowe wczasy, lekarstwa, sjestę i tysiąc innych przywilejów, jakimi latami cieszyli się beztroscy Grecy. Nasz udział w pomocy dla bankrutujące Grecji rząd tłumaczy obowiązkami, wynikającymi z członkostwa Polski w Międzynarodowym Funduszu Walutowym.

Fundusz zdecydował się wesprzeć finanse Greków, bowiem upadek tego państwa mógłby – zdaniem europejskich finansistów – doprowadzić do rozlania się kryzysu na całą Europę, recesji i likwidacji euro.
Polska nie należy jednak do strefy euro, a ostatnio ministrowie finansów z tzw. eurogrupy przytarli nawet Rostowskiemu nosa – dali mu do zrozumienia, że nie powinien uczestniczyć w ich spotkaniu na temat greckiego kryzysu.

Mimo to dorzucimy do pomocy dla Grecji aż 120 milionów złotych – mniej więcej tyle, ile będzie kosztować program „szklanka mleka” dla wszystkich polskich uczniów. Grecy sami sobie zgotowali przykry los – latami żyli ponad stan, a państwo fundowało im kosztowne przywileje, o których Polacy mogliby tylko pomarzyć. Dlatego mamy prawo pytać: czy i nasze pieniądze nie zostaną zmarnowane?

d4cka38
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4cka38