Kierowcy będą jeździć bez polis OC
Aż 13 proc. internautów biorących udział w naszej sondzie zadeklarowało, że przestanie płacić za ubezpieczenie OC, kiedy zacznie obowiązywać nowelizacja prawa o ruchu drogowym i ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.
12.06.2009 | aktual.: 12.10.2009 15:01
Aż 13 proc. internautów biorących udział w naszej sondzie zadeklarowało, że przestanie płacić za ubezpieczenie OC, kiedy zaczną obowiązywać nowelizacje prawa o ruchu drogowym i ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.
Prawo wyszło naprzeciw zapominalskim kierowcom. Jeśli nie wezmą ze sobą polisy OC, a zostaną zatrzymani przez policję, nie grozi im pożegnanie się z autem i żmudna procedura odzyskiwania go z parkingu. Zamiast tego funkcjonariusz ma sprawdzić przez telefon albo Internet, czy kierowca polisę posiada, a jeśli tak - wlepi 50-złotowy mandat i po sprawie.
Ale skutki zniesienia sankcji, jaką było odholowanie auta, będą ogromne. Na naszych drogach może pojawić się fala kierowców, którzy nie przez zapomnienie, ale świadomie płacić za OC nie będą. Przyznało to 13 proc. internautów, którzy wzięli udział w naszej sondzie.
_ Wynik sondy potwierdza to, czego najbardziej się obawiamy: że pod pozorem ułatwienia ludziom życia wprowadzono tylnymi drzwiami przepis, który wręcz zachęca kierowców do jeżdżenia bez OC _- komentuje Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń. Dlaczego? _ Policja nie będzie mogła odholować pojazdu człowieka, który nie ma przy sobie potwierdzenia polisy OC, ale nie będzie też mogła odholować auta tego kierowcy, który OC w ogóle nie wykupił _ - wyjaśnia Tarczyński.
Samochód, na który nie została wykupiona polisa OC, nie zostanie więc wyłączony z ruchu. Przyłapany kierowca musi jednak liczyć się - oprócz 50 zł mandatu - z karą wnoszoną do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, dla samochodu osobowego to równowartość 500 euro.
Jeśli spowoduje wypadek, pokryje jego koszty. Formalnie odszkodowanie wypłaca ofierze UFG, ale jako że nie jest instytucją charytatywną, to potem ściąga koszty od sprawcy. Jeśli w wypadku krzywdę ponoszą ludzie - są to sumy olbrzymie. _ To może odstraszać, ale przecież nikt nie zakłada, że potrąci człowieka i może za to płacić nawet do końca życia _ - uważa Tarczyński. Tarczyński zwraca też uwagę na podstawową rzecz: _ W tej chwili nie ma systemu, w którym policjant mógłby sprawdzić przez Internet, czy zatrzymany do kontroli drogowej Kowalski ma umowę ubezpieczenia OC _ - mówi. Czy będzie, kiedy za kilka tygodni znowelizowane prawo wejdzie w życie?
Ryzykantów nie brakuje
Choć trudno przewidzieć, ilu kierowców rzeczywiście zrezygnuje z płacenia OC, to pewne szacunki są.
_ Kiedy OC nie było w Polsce obowiązkowe, nie płaciło go 5 proc. ówczesnych kierowców. PIU obawia się, że zmiana prawa spowoduje, że wrócimy do tego poziomu. Tyle że dzisiaj 5 proc. to byłoby 800 tys. pojazdów bez polisy OC _ - podkreśla Tarczyński.
Piotr Łoza z Departamentu Ubezpieczeń Komunikacyjnych w Generali T.U. uważa, że zmiany nie powinny znacząco wpłynąć na zwiększenie liczby kierowców rezygnujących z zawarcia ubezpieczenia, które jest przecież w Polsce obowiązkowe. Zaznacza przy tym: _ Sam fakt pewnej "furtki" do zmniejszenia sankcji za brak posiadania polisy OC jest błędny i może skutkować perturbacjami zarówno wobec sprawców zdarzenia, którzy nie posiadają polisy - potencjalne bardzo wysokie roszczenia z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, jak i poszkodowanych w takich zdarzeniach. _
Większość internautów uważa się za odpowiedzialnych kierowców i deklaruje, że polisę ubezpieczeniową ma zawsze.
31-letnia Małgorzata ma trzyletnie auto i polisy OC i AC. _ Ludzie, których stać i mają w miarę nowe samochody, będą kupować oba ubezpieczenia _ - uważa.
Komu więc może zależeć na łamaniu przepisów o obowiązkowym OC? _ Ludziom, którzy trzymają auto z sentymentu, jeżdżą rzadko, w pobliżu domu, gdzie ryzyko, że zostaną sprawdzeni, jest niewielkie _ - uważa 36-letni Andrzej. Sam ubezpieczenie OC płaci i twierdzi, że kierowców, którzy tego nie robię, powinno się wyłapywać, nawet zanim wjadą na drogi, i surowo karać.
_ W Polsce działają służby i instytucje kontrolne - Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców oraz Ośrodek Informacji UFG. Jednak wiemy również, że przepływ informacji o pojazdach i ubezpieczeniach OC pomiędzy zainteresowanymi stronami (Zakłady Ubezpieczeń - UFG - CEPiK) nie jest na tyle sprawny i precyzyjny, żeby wykryć wszystkich nieubezpieczonych _ - mówi przedstawiciel Generali.
Zmiany w prawie o ruchu drogowym oraz ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych zostały podpisane przez prezydenta na początku miesiąca. Zaczną obowiązywać 14 dni po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.
Katarzyna Izdebska
Wirtualna Polska