Kina liczą na Jamesa Bonda
Drugi kwartał rozczarował, ale branża liczy, że kolejnych widzów przyciągną filmowe hity. Szkodzi olimpiada i kryzys - donosi "Puls Biznesu".
03.08.2012 | aktual.: 03.08.2012 06:23
Najnowszy "Batman" miał być jednym z hitów, które pociągną w górę frekwencję w kinach w drugiej połowie roku. Branża leczy rany po drugim kwartale, który był słaby - dobra pogoda i mistrzostwa Europy w piłce nożnej sprawiły, że do kina poszło 6,2 mln widzów - to oznacza, że frekwencja spadła o 20 proc., podaje Boxoffice.pl.
Na początku roku nic nie zwiastowało takich spadków - w pierwszym kwartale do kina poszło 11,1 mln widzów, co oznacza wzrost frekwencji o prawie 2 proc. W sumie w całym pierwszym półroczu do kin poszło 6,5 proc. widzów mniej niż w tym samym okresie rok wcześniej.
Przedstawiciele branży liczą, że hity podciągną frekwencję w drugiej połowie roku. - Myślę, że drugie półrocze 2012 r. będzie ciekawsze pod względem frekwencji niż pierwsze. Już w lipcu mamy spektakularne otwarcia "Epoki lodowcowej" i "Batmana" zaraz wyniki pociągnie w górę "Madagaskar". Największym hitem drugiego półrocza powinien być kolejny "James Bond" - mówi Krzysztof Spór, redaktor naczelny portalu Stopklatka.pl.