Klienci wolni od opłat

Posłowie nie zajęli się poprawką, umożliwiającą przerzucenie prowizji od płatności kartą na klientów. Firmy chcą ponownie spróbować w Senacie.

Klienci wolni od opłat
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

15.07.2011 | aktual.: 15.07.2011 07:47

Na wczorajszym posiedzeniu sejmowej podkomisji stałej ds. instytucji finansowych projekt opracowany przez cztery organizacje przedsiębiorców ostatecznie nie został nawet zgłoszony. Komisja prace nad projektem zakończyła, jednak szanse na wprowadzenie zmian ciągle istnieją.

Sieci nie chcą płacić

– Nie rezygnujemy z tego rozwiązania, zgłosimy projekt do senackiej komisji – mówi Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD). Wraz z Polską Organizacją Przemysłu i Handlu Naftowego, Polską Izbą Paliw Płynnych oraz Izbą Gospodarczą Hotelarstwa Polskiego, POHiD przygotował poprawkę do projektu ustawy o usługach płatniczych. Zgodnie z nim klient decydujący się na regulowanie rachunku kartą musiałby zapłacić też prowizję. Największe sieci handlowe czy stacji paliw płacą obecnie 1,6–2 proc. od każdej transakcji, jednak dla małych firm to nawet ponad 3 proc., co często oznacza rezygnację z dużej części marży. Dlatego wiele firm, z największym detalistą w kraju siecią Biedronka, nie zdecydowało się na wprowadzenie terminali płatniczych do swoich sklepów.

W UE prowizje wynoszą średnio 0,3 proc. Z naszych szacunków wynika, że w Polsce przy ich obecnej wysokości rocznie z tego tytułu firmy płacą ponad 2 mld zł. W części krajów, np. Francji i Niemczech, ich wysokość zależy od typu karty. Dla kredytowych są wyższe niż dla debetowych. W Polsce, niezależnie od rodzaju karty, wysokość opłat jest taka sama.
Organizacje wnioskowały też o rozszerzenie kompetencji Komisji Nadzoru Finansowego, która miałaby sprawdzać ten segment rynku i wysokość obowiązujących prowizji. Jednak to rozwiązanie od początku wydawało się mało realne.

– Jesteśmy przeciwni nakładaniu na konsumentów dodatkowych opłat za płatności kartą. Zniechęca to użytkowników kart do płacenia za towary i usługi w najwygodniejszy i najbezpieczniejszy sposób – mówi Małgorzata O’Shaughnessy, dyrektor generalny Visa Europe.
Zdaniem tej organizacji wprowadzenie takiego rozwiązania może wręcz zniechęcać klientów do robienia zakupów i nie przysłużą się nikomu – ani konsumentom, ani detalistom, ani też gospodarce, a ich stosowanie powinno być zabronione.

Za wysokie prowizje

– Prowizje są za wysokie, znacznie wyższe niż w innych krajach. To koszt, którego efekt przez wyższe ceny odczuwają wszyscy konsumenci – ripostuje Leszek Wieciech, dyrektor generalny POPiHN, zrzeszającego m.in. PKN Orlen czy BP. Problem wysokości interchange pojawia się od wielu lat. Już w 2006 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na 20 banków 164 mln zł kary za nielegalne ustalanie jego wysokości między sobą. Sąd w pierwszej instancji uznał odwołanie banków, jednak w drugiej sprawa została skierowana do ponownego rozpatrzenia. Wyników ponownej analizy nie ma, choć wyroku można się spodziewać w tym roku. Banki odpierają zarzuty.

– Jedynie organizacje płatnicze decydują o wysokości opłat interchange, my nie jesteśmy stroną takich rozmów i się tym nie zajmujemy – mówi Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich.
– Dzięki finansowemu wsparciu banków członkowskich chcemy doprowadzić do podwojenia sieci akceptacji kart w 2015 r. do 400 tys. placówek w Polsce. Chodzi o wszystkie systemy, nie tylko karty Visa, które zostaną unowocześnione, spadną też średnie koszty uruchomienia akceptacji kart – dodaje Małgorzata O’Shaughnessy.

30 proc. obrotów sieci to transakcje kartowe

Według danych Narodowego Banku Polskiego w I kwartale tego roku zawarto transakcje kartami wydanymi przez krajowe banki o wartości 86,5 mld zł, z czego niemal 23 mld zł to transakcje bezgotówkowe (ponad 1,6 mld zł zawarto za granicą). Udział transakcji bezgotówkowych utrzymuje się na stabilnym poziomie – nieznacznie przekracza 25 proc. Z informacji „Parkietu” wynika, że w przypadku dużych sieci handlowych na transakcje kartowe przypada ok. 30 proc. obrotów.

Mimo to prowizje z tytułu interchange kosztują je znacznie więcej, niż odpowiadające za 70 proc. obrotów transakcje gotówkowe. Wysoki poziom interchange zdaniem handlowców sprawia, że transakcje kartowe są droższe, chociaż pieniądze z kas trzeba zabezpieczać w skarbcach, przewozić do banków specjalnymi transportami, a także finansować dodatkową ochronę. Sieci twierdzą, że koszt prowizji oznacza wyższe ceny w sklepach, a uregulowanie problemu przełoży się na ich spadek.

PARKIET
Piotr Mazurkiewicz

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)