Komentarz do sesji w USA

Poniedziałek był dniem wolnym od handlu za oceanem (George Washington Birthday).

17.02.2009 09:30

Przedłużony weekend z pewnością przyda się amerykańskim inwestorom, którym miniony tydzień wyraźnie zszargał nerwy. Wtorkowe wystąpienie Sekretarza Stanu, Timothy Geithnera, odnośnie szczegółów planu ratunkowego dla amerykańskiej gospodarki spotkało się ze sporym rozczarowaniem rynku, które wywołało falę agresywnej wyprzedaży. Emocje związane z zatwierdzeniem planu odgrywały pierwszoplanową rolę przez cay tydzień, a największe piętno odcisnęło na jednym z "bohaterów kryzysu" - sektorze finansowym (spadek na poziomie 10,2% w skali tygodnia). Walka z wszechobecnym kryzysem będzie tematem numer jeden również w rozpoczynającym się dzisiaj tygodniu. Prezydent Obama zapowiedział bowiem podanie w środę szczegółów planu odnośnie pomocy dla spłacających kredyty hipoteczne, co miałoby być kolejnym krokiem dającym podstawy dla odbudowy amerykańskiej gospodarki. Z drugiej strony, inwestorów czeka kolejna dawka publikacji danych makroekonomicznych, które w opinii większości amerykańskich ekonomistów będą wskazywały, że
nie ma jakichkolwiek przesłanek mówiących o rychłym zakończeniu recesji. W szczególności oczekuje się złych danych właśnie z rynku nieruchomości - rozpoczęte budowy domów mają w styczniu spaść o kolejne 5% do 525 tys. Również dane odnośnie produkcji przemysłowej za styczeń mają odzwierciedlić kontynuację turbulencji przez jakie przechodzi gospodarka USA (oczekuje się spadku o 1,2% m/m). Podczas dzisiejszego dnia zwróciłbym uwagę przede wszystkim na publikację Nowojorskiego wskaźnika koniunktury. Z kolei na poziomie informacji korporacyjnych, wynik podaje największy na świecie detalista - Wal-Mart, który na początku stycznia poinformował o niższej od spodziewanej sprzedaży w grudniu, a co za tym idzie, obniżył prognozę zysków za IV kwartał.

Adam Nowakowski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)