Komentarz do sesji w USA

Przedsesyjne dane makroekonomiczne dotyczące stanu rynku pracy zdołowały kompletnie inwestorów.

Z opublikowanego raportu firmy ADP Employer Service wynika, że w grudniu pracę straciło 693 tys. osób, wobec prognoz analityków na poziomie 495 tys. Tak duża rozbieżność pomiędzy estymacją analityków, a raportem prywatnej firmy, którego sprawdzalność szacowana jest na 90%, wywołała panikę na nowojorskich parkietach. Od początku sesji podaż akcji przytłoczyła handlujących, którzy nie potrafili odeprzeć ataków bojowo nastawionych niedźwiedzi aż do zakończenia środowej sesji. Ostatecznie indeks Dow Jones zanotował spadek o 2,72%, a S&P500 zmniejszył wartość o 3%, osiągając najmocniejszy spadek od 1 grudnia ubiegłego roku. W wyniku bardzo negatywnego raportu, rynek z niecierpliwością będzie oczekiwał na potwierdzenie ich w piątkowych danych z rynku pracy publikowanych przez Departament Rynku Pracy USA. Gorsze od przedstawionych przez ADP nie powinny jednak zaskoczyć inwestorów, którzy w ostatnim czasie dość często zaskakiwani byli informacjami wręcz mrożącymi krew w żyłach. Na zaistniałą sytuację należy
spojrzeć również z pozytywnej strony. Elastyczność zatrudnienia, z która mamy do czynienia w mocno zliberalizowanych gospodarkach pozwoli na nowo odbudować się przedsiębiorstwom i powrócić na ścieżkę rozwoju w nowych realiach rynkowych.

Michał Witkowski

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)