Komentarz popołudniowy
Dziś rano poznaliśmy odczyty produkcji przemysłowej na Węgrzech, Słowacji, w Wielkiej Brytanii oraz Niemczech.
Dziś rano poznaliśmy odczyty produkcji przemysłowej na Węgrzech, Słowacji, w Wielkiej Brytanii oraz Niemczech.
Węgry i Czechy
Według dzisiejszego wstępnego odczytu, węgierska produkcja przemysłowa spadła w październiku o 12,9 proc. r/r wobec spadku o 15 proc. miesiąc wcześniej. Było to również nieco gorzej od prognoz analityków, którzy prognozowali wynik produkcji przemysłowej na poziomie -12 proc. Gorzej niż miesiąc wcześniej wyglądają również dane w relacji miesięcznej. Miesiąc do miesiąca produkcja przemysłowa w opisywanej gospodarce wprawdzie wzrosła o 1,8 proc., ale był to wynik gorszy aniżeli we wrześniu (3,7 proc. m/m). Analitycy podkreślają, że w przypadku węgierskiej gospodarki trudno wskazać, który sektor jako pierwszy da jednoznaczne i wyraźne sygnały poprawy sytuacji. W najbliższych miesiącach na odczyty produkcji przemysłowej pozytywny wpływ będzie miał jednak silny efekt bazy spowodowany niskimi odczytami omawianej figury przed rokiem. Węgierski rząd szacuje jednak, że gospodarka swoje dno osiągnęła albo w III kwartale, albo osiągnie je dopiero w IV kwartale bieżącego roku. Zgodny z oczekiwaniami natomiast był odczyt
stopy bezrobocia w czeskiej gospodarce. Czeski Urząd statystyczny podał dzisiaj, że odsetek osób pozostających bez pracy u naszych południowych sąsiadów wyniósł w listopadzie 8,6 proc. wobec 8,5 proc. przed miesiącem.
Wielka Brytania i Niemcy
Zgodnie z naszymi oczekiwaniami zawartymi w analizie porannej, słabe wyniki dotarły na rynek również w Wielkiej Brytanii oraz Niemiec. Produkcja przemysłowa na Wyspach w październiku pozostała na niezmienionym poziomie w relacji miesięcznej oraz spadła w odniesieniu do analogicznego miesiąca roku poprzedniego o 8,4 proc. To spadek większy aniżeli spodziewali się analitycy, którzy prognozowali regres w przypadku tej figury rzędu 7,6 proc. r/r. Przed miesiącem, po rewizji produkcja przemysłowa wzrosła o 1,3 proc. oraz spadła o -10,8 proc. licząc odpowiednio miesiąc do miesiąca oraz rok do roku. Przedpołudniowy odczyt z Wielkiej Brytanii wyraźnie pomógł wspólnej walucie, która umacniając się wobec funta, umacniała się również wobec dolara. Zupełnie przeciwnie zadziałała publikacja produkcji przemysłowej w niemieckiej gospodarce w październiku. Spadła ona bowiem po raz pierwszy od trzech miesięcy, notując w październiku regres o 1,8 proc. wobec prognoz analityków spodziewających kolejnego wzrostu rzędu 1,1 proc.
Rok do roku z kolei zanotowano spadek o 12,1 proc. (poprzednio: -12,9 proc.). Urzeczywistniło się zatem zagrożenie, o którym wspominaliśmy już wielokrotnie. Mocne euro wyraźnie przeszkadza eksporterom, których wyraźna część działa właśnie w niemieckim przemyśle. Swój wkład w tak słaby odczyt z niemieckiej gospodarki miały również z pewnością wygasające programy rządowej pomocy dla niemieckiej gospodarki. Niemieckie ministerstwo gospodarki uspakaja jednak, że październikowy spadek produkcji przemysłowej to jednorazowy przypadek – w długim terminie wzrost tego sektora pozostaje niezagrożony. Według resortu w czwartym kwartale ożywienie produkcji u naszych zachodnich sąsiadów będzie kontynuowany, ale ich dynamika może być już niższa.
Moody’s, Standard&Poor’s and Fitch
Dziś oprócz negatywnych odczytów produkcji przemysłowej w europejskich gospodarek na rynek wpływ miały informacje z dwóch agencji ratingowych: Moody’s oraz Standard&Poors. Pierwsza z nich poinformowała, że w wyniku pogarszania się sytuacji finansów publicznych gospodarki Wielkiej Brytanii oraz USA, zagrożony jest rating Aaa długu obu tych krajów. OECD w swojej lipcowej prognozie wskazywała na możliwość wzrostu w przyszłym roku amerykańskiego długu publicznego do 97,5 proc. PKB wobec 87,4 proc. w roku bieżącym. W październiku dług publiczny amerykańskiej gospodarki wyniósł 7,17 bln dolarów. W przypadku gospodarki brytyjskiej, dług publiczny według OECD w 2010 roku wzrośnie do 89,3 proc. PKB z 75,3 proc. w 2009 roku. Według analityków, fundamenty brytyjskiej gospodarki są w żałosnym stanie i wyłącznie radykalne działania mogą uchronić brytyjską gospodarkę przed utratą jego długoterminowego długu obecnego ratingu Aaa. Dalej niż Moody’s posunęła się dzisiaj agencja Standard&Poors, która przypisała greckiemu
długowi ratingu A- wraz z umieszczeniem jej na liście obserwowanej, które jest jednoznaczne z zagrożeniem dalszymi obniżkami ratingu. Również agencja Fitch obniżyła dzisiaj swój ratingu dla długoterminowego długu Grecji do poziomu BBB+ z A-. Dzisiejsze działania podjęte przez agencje ratingowe wobec Grecji są „zmaterializowaniem” obaw o stan finansów publicznych w Grecji. W odpowiedzi na dzisiejsze działania agencji ratingowych, grecki minister finansów stwierdził, że informacje o rzekomej niewypłacalności Grecji to działania spekulacyjne.
*EURUSD * Dzisiejsze umocnienie amerykańskiej waluty to głównie pochodna zachowań giełd, które dyskontując dzisiejsze negatywne informacje napływające na rynek wyraźnie spadały. Wobec braku istotnych danych makro w środę, możemy oczekiwać ustabilizowania się sytuacji na rynku walutowym na obecnych poziomach pod warunkiem, że rynek ponownie nie zaleją negatywne informacje jak miało to miejsce dzisiaj.
Rynek polski
Polski kalendarz publikacji makroekonomicznych był dzisiaj pusty, więc rodzimy rynek walutowy pozostawał dzisiaj pod presją wydarzeń spoza kraju, odzwierciedlając ruchy na głównej parze walutowej świata. Zmienności zatem jak można się domyśleć nie brakowało, bo polski rynek wiernie odtwarzał to do działo się na eurodolarze.
EURPLN
Na rynku EURPLN mieliśmy dzisiaj do czynienia z dwoma wyraźnymi impulsami osłabienia złotego. Pierwszy miał miejsce jeszcze przed południem, drugi był już wyraźnie pokłosiem publikacji produkcji przemysłowej w niemieckiej gospodarce oraz doniesień o działaniach agencji ratingowych. Na opisywanym rynku, osłabienie złotego popołudniu było dużo gwałtowniejsze i kurs EURPLN powędrował do poziomu 4,1136 wobec maksimum podczas przedpołudniowego szczytu na poziomie 4,0911. Ostatecznie o godzinie 16:40 za jedno euro trzeba było zapłacić 4,1106 PLN.
USDPLN
Zachowanie crossa USDPLN było dzisiaj podobne do rynku EURPLN. Przed południem maksimum notowań USDPLN ustanowione zostało na poziomie 2,7661 wobec 2,7925 osiągniętego popołudniu. O godzinie 16:45 za jednego dolara trzeba było zapłacić 2,7860 PLN.
Radosław Jaszczak