Komentarz poranny
Piątkowa sesja zakończyła się spadkiem indeksów, a jedynie sWIG80 zamknął się w pozytywnym terytorium. Przez większą część sesji na rynku przeważali kupujący, główne indeksy WIG i WIG-20 wyznaczyły swoje nowe krótkoterminowe maksima, lecz w końcowej fazie sesji pojawiła się silniejsza presja sprzedających.
19.07.2010 09:34
Takie zachowanie było w dużej mierze spowodowane słabym otwarciem w USA. WIG-20 wyznaczył maksimum na 2415, ale zamknięcie nastąpiło na dziennym minimum na 2375. Aktualnie indeks znajduje się w rejonie wsparć wynikających z linii trendu wzrostowego na 2369 oraz na poziomu 2362 i mam wrażenie, iż na tych poziomach winien ujawniać się popyt. Kolejne i zarazem znacznie silniejsze wsparcie znajduje się 2350. Jak patrzę na wykres indeksu to w dalszym ciągu mam wrażenie, iż wzrost jeszcze nie jest zakończony, a piątkowy spadek w moim odczuciu jest elementem fali korekcyjnej. Optymalnie będzie, jeśli wsparcie na 2350 nie zostanie przebite, a jeśli stanie się inaczej będę się skłaniał ku bardziej rozbudowanym strukturom korekcyjnym czyli trójkątowi lub też podwójnej „trójce”.
Najbliższy opór znajduje się na 2383, a jego przebicie będzie potwierdzało tezę, iż wzrost nie jest zakończony i WIG-20 winien atakować ostatnie maksima na 2409 i 2415. W przypadku ich pokonania kolejne bariery widziałbym na 2433 lub też 2466 lub 2482. dzisiejsza sesja winna rozpocząć się od spadku, a pytaniem pozostaje czy na wsparciach pojawi się popyt by przejąć inicjatywę na rynku. Mam wrażenie, iż szanse na to są, ale z drugiej strony wiele do myślenia daje uporczywa podaż w rejonie 2400. Odnoszę wrażenie, iż część inwestorów nie wierzy w możliwość silniejszego wzrostu i w rejonie 2400 pozbywa się walorów. Do takiej interpretacji skłaniają mnie górne cienie na dziennych wykresach świecowych, które sugerują, iż może być kłopot z kontynuacją zwyżki istotnie powyżej 2415. W dłuższym horyzoncie czasowym wzrost traktuję jako część składową korekty spadku od 15 kwietnia do 21 maja, po czym ruch w dół winien być kontynuowany. Kłopoty interpretacyjne może sprawiać fakt, iż spadek trwał jedynie 5 tygodni, a
odbicie trwa już 8, ale tak czasem bywa.
Tomasz Jerzyk
DM BZ WBK