Komentarz poranny

Wczorajsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, a najbardziej skorzystały indeksy skupiające duże spółki, gdzie wzrosty przekroczyły próg 1%

31.12.2008 09:03

.

Słabiej zachował się jedynie mWIG40, który nie zdołał utrzymać wzrostu. W dalszym ciągu aktywność inwestorów była niewielka, a przed dzisiejszą skróconą sesją należy liczyć się jeszcze mniejszą skalą skłonnością do zawierania transakcji na rynku. Wczoraj WIG-20 zdołał naruszyć opór na 1813 pkt. co teoretycznie winno sprzyjać pozytywnym scenariuszom, ale z drugiej strony część inwestorów będzie podchodziło z nieufnością to takich sygnałów, co jest całkowicie zrozumiałe. Najbliższy opór znajduje się na wczorajszym maksimum na 1815 i leżącym nieco wyżej poziomie 1818 pkt. W razie ich pokonania należałoby oczekiwać na test szczytów na 1862 i 1868 pkt. Nie sądzę by ten atak miał miejsce już na dzisiejszej sesji, ale jakbym nie miał racji kolejnym celem winien być poziom 1903 pkt. Najbliższe wsparcie znajduje się w zakresie wczorajszej luki hossy w przedziale 1785-88 pkt., a jej zamknięcie będzie zapowiadało test 1767 pkt. Mało prawdopodobne wydaje mi się przebicie tego wsparcia, ale jeśli tak by się stało byłoby
to sygnał do testu dołka na 1737 pkt. Myślę, że dziś to będzie typowy „etap przyjaźni”, bo wszystko jest już w 2008 r. rozstrzygnięte i nie sądzę by rynek wykonał jakiś nieprawdopodobny ruch cenowy. Zupełnie z ciekawości przeczytałem swoje komentarze sprzed roku, no cóż, WIG-20 znajdował się na zupełnie innej półkuli i jeszcze wtedy widać było z bliska wierzchołek na 3940 pkt. Owszem były pewne sygnały, które kazały się liczyć z perspektywą spadku z poziomów 3450-3500 pkt, ale jego skala jest dużym zaskoczeniem. Pesymiści widzieli okolice 2500 pkt., ale mało kto mógł się spodziewać, iż z przodu pojawi 14XX pkt. Co gorsza patrząc na niemoc jaką przedstawia strona popytowa rynku obecnie trudno uwierzyć, iż ceny w końcu mogą zacząć śmielej odrabiać straty. Aktualnie poziom 2000 pkt. wydaje się dość odległy, a chyba o 3000 pkt. nikt już poza, najbardziej optymistycznie nastawionymi inwestorami, nie myśli. Może to zabrzmi dziwnie, ale szczyty na indeksach na WIG-u i WIG-20 zostaną w przyszłości przebite. Pytaniem
pozostanie kiedy to się stanie i jak długo jeszcze potrwa bessa. Podobnie było po bessie w 1995 r. jak również po kolejnych fazach spadkowych na giełdzie w 1997 i 1998 oraz po bessie internetowej w 2001 r. Mało kto wyobrażał sobie by indeksy mogły powracać do szczytów, a jednak kolejne miesiące czy lata przynosiły nowe rekordy cenowe. Tak jest rynek skonstruowany, iż postęp cen akcji odzwierciedla rozwój, który od czasu do czasu wymaga drastyczniejszych korekt. Tak zapewne będzie i tym razem, a mnie pozostaje mieć nadzieję, iż Nowy Rok 2009 przyniesie uformowanie się trwałego dna i start nowej fali wzrostowej.

Tomasz Jerzyk

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)