Komentarz poranny

W pierwszej części dzisiejszego dnia inwestorzy skupią swoją uwagę na raportach z sektorów przemysłowych Norwegii, Wielkiej Brytanii oraz Niemiec.

06.02.2009 09:39

Rynek zagraniczny.

W pierwszej części dzisiejszego dnia inwestorzy skupią swoją uwagę na raportach z sektorów przemysłowych Norwegii, Wielkiej Brytanii oraz Niemiec. Wyżej wspomniany sektor ucierpiał najbardziej pod wpływem europejskiej recesji. Spada zarówno dynamika eksportu jak i popyt wewnętrzny. Nie pomaga ani słabsze euro ani tańsze surowce produkcyjne a sytuacja przemysłu motoryzacyjnego jest dramatyczna. Po wczorajszym ósmym z rzędu spadku dynamiki zamówień przemysłowych w Niemczech dzisiejsze raporty zapewne potwierdzą kryzys co nie pomoże wspólnej walucie w krótkim terminie.

Popołudniu poznamy równie istotny styczniowy raport z amerykańskiego rynku pracy. Co prawda wczoraj byliśmy świadkami odczytów wyższej produktywności i niższych kosztów pracy, jednak zjawisko to jest związane z ogromną skalą zwolnień w ostatnim czasie i nie stanowi przesłanki do poprawy sytuacji. Poprawa sytuacji na rynku pracy to czynniki konieczny do wyjścia gospodarki z obecnej głębokiej recesji dlatego też programów stymulantów fiskalnych administracji prezydenta Obamy skupia się w głównej mierze na kreacji nowych etatów.

Eurodolar znajduje się obecnie w konsolidacji i jeśli dzisiejszy raport z rynku pracy nie pogorszy nastrojów na amerykańskim rynku kapitałowym to zabraknie impulsów do umocnienia się zielonego i wybicia się kursu dołem.

Rynek polski.

Polska waluta nadal pozostaje słaba i dopiero zmiana polityki monetarnej może to sytuację na stałe odmienić. Obecna skala obniżek wpływająca bardzo negatywnie na siłę złotówki odbija się na kondycji wielu małych i średnich przedsiębiorstw a co za tym idzie na całej polskiej gospodarce.

Deprecjacja waluty powiększa polskie zadłużenie i koszty jego obsługi oraz wpływa na mniejsze zainteresowanie inwestorów zagranicznych rządowymi obligacjami, co może wpłynąć na możliwości finansowania deficytu budżetowego. Wypływa z tego wniosek ze zmiana charakteru polityki monetarnej jest konieczna do uniknięcia przez nasz kraj recesji.

EUR/USD

Para EUR/USD po odbiciu się od poziomu 1,3052 będącym 38,2% zniesieniem fali wzrostowej trwającej od 2000 roku gwałtownie ruszyła na dół. W chwili obecnej znajduje się ona w pobliżu dwóch wsparć, które znajdują się w bardzo małej odległości. Pierwsze z nich znajduje się w okolicach 1,2740 i jest skutkiem linii poprowadzonej po 3 ostatnich dołkach i jednocześnie wyznaczające linię średnioterminowego trendu. Drugim z nich jest 23,6 % zniesienia fali spadkowej trwającej od 2005 roku. Okolice te mogą się więc okazać punktem zwrotnym, a jeżeli nie to EUR/USD może znaleźć swoje wsparcie w okolicach 1,2329.

USD/PLN

Para USD/PLN po tak dynamicznych wzrostach, jakie odnotowała na przestrzeni ostatnich tygodni w dniu wczorajszym odnotowała nieznaczną 7-groszową korektę. Nie widać jednak, aby miała ona dużą dynamikę. Może to oznaczać, że jest to jedynie przystanek przed kolejną falą osłabienia złotówki.

Za kontynuacją korekty przemawiałby jednak wysoki poziom RSI, który obecnie znajduje się na poziomi 74 pkt.

EUR/PLN

Para EUR/PLN odbiła się od poziomu 4,7010, który znajdowała się w okolicach agregacji 161,8% rozwinięcia ostatnich fal wzrostowych. Taka sytuacja może być impulsem do korekty. Dodatkowo siłę wzrostów powstrzymał spadający eurodolar, który w krótkim terminie osłabia euro względem wszystkich walut. Dokładając do tego wysoki współczynnik RSI oraz brak istotnych wsparć w najbliższej okolicy można prognozować ewentualną korektę. Pamiętać jednak należy, że w obecnej sytuacji analiza techniczna ma ograniczone znaczenie, gdyż rynek w tym momencie jest bardzo zmienny.

GBP/PLN

Na parze GBP/PLN doszło do przełamania szczytu z października 2008 na poziomie 5,0415. Wyrysowała się więc formacja podwójnego szczytu, która szybko została przełamana. Przewiduje się jednak wędrówki na południe. Para ta po drodze w dół napotka na silne wsparcie wynikające z 50% zniesienia/rozwinięcia ostatniej fali spadkowej. Pomimo słabej złotówki , funt pozostaje jednak słabszą walutą względem wszystkich innych.
AMB Consulting
Tomasz Szecówka- analityk rynku walutowego

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)