Komentarz poranny

Wczorajsza sesja zakończyła się wzrostem indeksów, ale skala zwyżek nie przekroczyła 1%. W dalszym ciągu polski rynek realizuje lokalny scenariusz i nie zwraca zbytniej uwagi na to co dzieje się na rynkach globalnych.

24.02.2011 | aktual.: 24.02.2011 09:41

Wczoraj od otwarcia na rynku przeważała strona popytowa, a WIG-20 zdołał nadbić ostatnie lokalne maksimum na 2672. Taki ruch nie przełożył się na dalszy wzrost, ale optycznie w dalszym ciągu inicjatywa należy do kupujących. Cały czas nie można wykluczyć, iż obserwowany wzrost jest jedynie korekcyjnym zygzakiem, korygującym spadek z poprzedniego tygodnia, ale bez wątpienia kupujący pozytywnie ocenią fakt, iż na dziennych wykresach świecowych kształtują się pozytywne, białe korpusy i co chyba jeszcze ważniejsze WIG-20 sukcesywnie przemieszcza się w rejon ważnych oporów. Najbliższe wyznacza zakres 2680-82, a jego przebicie winno przekładać się na test 2694, który w chwili obecnej ma kluczowe znaczenie w krótkim terminie. Ewentualne przebicie tych barier odczytam, jako zapowiedź ataku na 2710 lub też 2719, gdzie aktualnie znajduje się linia trendu spadkowego.
O definitywnym zakończeniu korekty będzie można myśleć w przypadku pokonania 2745. Najbliższe wsparcie znajduje się na 2656 i 2652, a ewentualne przełamanie tych wsparć będzie sugerowało test 2638, który jest aktualnie kluczowym wsparciem w krótkiej perspektywie. Przebicie tego wsparcia odczytam negatywnie, a wtedy wzrost z ostatnich sesji trzeba będzie traktować jako korektę w trendzie spadkowym. W takim wypadku trzeba będzie liczyć się z perspektywą pogłębienia spadku, a istotne znaczenie winien mieć w takim wypadku szczyt z połowy kwietnia 2619. Teoretycznie by myśleć o dalszych wzrostach do nowych maksimów pułap ten nie powinien zostać przełamany. Dzisiejsza sesja zapewne rozpocznie się od spadku, a pytaniem pozostaje czy podobnie jak na ostatnich sesjach niższe poziomy zostaną wykorzystane do zakupu akcji. Jeśli tak to najbliższe wsparcia 2656 i 2653 winny zadziałać. Tomasz Jerzyk

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)