Komentarz terminowy
Nieoczekiwane zwroty sytuacji, ogromne emocje i brak możliwości wykreowania się dłuższego i bardziej stabilnego ruchu cenowego.
28.01.2009 09:11
Tak właśnie wyglądają już od ponad tygodnia sesje na warszawskim parkiecie. Podczas wczorajszych notowań, kiedy to całkowitemu zanegowaniu (czy też zniesieniu) uległ poniedziałkowy zryw kupujących, również nie mogliśmy narzekać na brak emocji. Pocieszające w tym wszystkim jest to, że z większą bądź mniejszą skutecznością, działają jednak strefy cenowe skonstruowane na bazie zaawansowanych technik Fibonacciego. Oczywiście biorąc pod uwagę specyfikę ostatnich dni, dość często dochodzi do naruszeń w/w zakresów, ale jak wiadomo również i ten czynnik stanowi zazwyczaj bardzo cenne źródło informacji o rynku. Wczoraj jednak zakres oporu: 1680 – 1690 pkt., wzmocniony wewnętrzną linią trendu zadziałał bardzo przyzwoicie, gdyż właśnie tutaj doszło do uformowania się intradayowego szczytu. W wyniku przejęcia inicjatywy przez sprzedających, kontrakty znalazły się we wtorek blisko zakresu wsparcia: 1573 – 1577 pkt. (nieco inaczej ta sytuacja wygląda z perspektywy wykresu 30-minutowego, ale szerzej napiszę o tym w swoim
pierwszym komentarzu online). Biorąc pod uwagę „historyczną” istotność tego wsparcia należy domniemywać, że popyt uaktywni się tutaj i nie dopuści do wyłamania.
Paweł Danielewicz