Konsolidacji ciąg dalszy
Niskie otwarcie giełd amerykańskich w dniu wczorajszym zostało wykorzystane przez stronę popytową i indeks S&P500 wrócił powyżej zniesienia 38,2% fibo ostatniej fali spadkowej (przy 992).
20.08.2009 12:28
Rynek zdyskontował mające nastąpić dzisiaj odbicie giełdy chińskiej. Nastroje są od rana znacznie lepsze niż jeszcze wczoraj w tym samym czasie. Niemiecki indeks DAX wrócił powyżej 5300, ale nie zdołał trwale pokonać oporu przy 50% zniesieniu spadków.
Wolumen na wzrostach był nale zgodny z ostatnią normą. Szerokość rynku była umiarkowanie pozytywna. Inne rynki wysyłają dość sprzeczne sygnały. Obligacje lekko skorygowały ostatnie wzrosty, ale nadal pozostają w silnym trendzie wzrostowym. Podobnie zachowują się notowania jena, który tracił na wczorajszej sesji, ale dzisiaj zachowuje się dość stabilnie, a główne pary jenowe pozostają poniżej oporów. Dlatego ostrożnie podchodzimy do tezy, że rynki wracają do trendu wzrostowego. Bardziej prawdopodobna wydaje się w tej chwili konsolidacja w pobliżu szczytów. Niemniej jednak po sporym odbiciu chińskich giełd sentyment jest dużo lepszy niż jeszcze wczoraj.
Dzisiaj rynek będzie zwracał uwagę przede wszystkim na odczyt tygodniowych danych o bezrobociu oraz na indeks Filadelfia Fed. Wpływ tych danych na notowania będzie bardzo ograniczony, o ile dane nie będą istotnie odbiegać od oczekiwań. Jutro w centrum uwagi będą dane PMI ze strefy euro oraz sprzedaż domów na rynku wtórnym z USA.
EURPLN
Złoty ponownie się umacnia w reakcji na poprawę nastrojów na globalnych rynkach. Wybicie poniżej 4,15 jest sygnałem sprzedaży. Rynek nadal ostrożnie podchodzi do ostatnich wzrostów na eurodolarze i na indeksach - dlatego spadki na EURPLN mają dzisiaj niską dynamikę. Dzisiejsze dane o inflacji oraz protokół z posiedzenia RPP nie powinny wpłynąć na notowania. Dla rynku istotne jest czy wczorajsze wzrosty na Wall Street będą dzisiaj kontynuowane. Wysokie otwarcie indeksów jest niemal pewne (i zdyskontowane), ze względu na brak danych mogących istotnie zmienić sentyment. Realizacja scenariusza wzrostowego będzie oznaczać test maksimów na S&P500 przy 1015 i dalsze umocnienie złotego w kierunku 4,11-4,12. Większe umocnienie będzie możliwe, jeśli rynek dojdzie do wniosku, że indeksy w sposób istotny pokonają ostatnie maksima.
EURUSD
Obrona strefy wsparcia 1,4050-1,41 jest istotna dla perspektywy średnioterminowej EURUSD. Przebiega tam linia trendu wzrostowego, którą od kilkdu dni rynek próbował przebić. Wczorajszy ruch wzrostowy oddalił perspektywę przełamania trendu. Impuls umocnienia euro wyhamował w pobliżu zniesienia 76,4% poprzedniej fali spadkowej. Dzisiejsze dane z USA nie są na tyle istotne by istotnie odwrócić sentyment, ale mogą zostać wykorzystane jako pretekst do kontynuacji wzrostów. Wybicie górą z obecnej konsolidacji powinno wywołać kolejną falę wzrostową o zasięgu około 150 pipsów. Powrót w okolice 1,41 będzie sygnałem sprzedaży.
GBPUSD
Dzisiaj od rana funt umacniał się pod dobre dane o sprzedaży detalicznej. Dane okazały się nieco lepsze od oczekiwań, ale nie były wystarczająco dobre by doprowadzić do wybicia powyżej oporu przy 1,66. Dlatego sama publikacja zbiegła się ze szczytem notowań i została wykorzystana do realizacji zysków. Teraz rynek będzie się koncentrował nad ewentualnym przebiegiem sesji w USA oraz możliwym zachowaniem eurodolara. Funtdolar podobnie jak eurodolar walczył w ostatnich dniach o utrzymanie linii trendu wzrostowego. To się na razie udało, ale nie ma obecnie przekonujących sygnałów kupna. W takiej sytuacji najlepiej poczekać, aż rynek sam pokaże kierunek.
USDJPY
Odreagowanie wzrostowe na USDJPY zatrzymało się na linii trendu spadkowego (od 97,75). Odbicie na razie nie przekracza standardowej korekty w trwającym impulsie spadkowym, co jest zachętą do otwierania krótkich pozycji. Z drugiej strony poziom 94 jenów za dolara działa w dalszym ciągu jako istotne wsparcie techniczne. Wypada tu 61,8% zniesienie wzrostów z okresu 13 lipca - 7 sierpnia. Trwające od blisko dwóch tygodni umocnienie jena może wynikać nie tylko z awersji do ryzyka, ale również z oczekiwań na zmianę polityki BoJ po wyborach w Japonii.
IDMSA