Korekta w biegu?

Czwartkowa sesja na rynku terminowym przyniosła schłodzenie atmosfery. FW20H10 rozpoczęły dzień na poziomie 2 413 pkt, 5 pkt poniżej poziomu odniesienia. Po starcie kwotowań rynek skierował się na południe, jednak po wyznaczeniu lokalnego dołka na poziomie 2 402 pkt inicjatywę przejęli kupujący.

12.03.2010 08:43

Udało im się w okolicach godziny 11:00 wyprowadzić rynek ponad kreskę. Po tej stronie inwestorzy nie zagościli na długo, po osiągnięciu 2 420 pkt (sesyjne maksimum), rynek ponownie zaczął się osuwać. Do 13:00 notowania marcowej serii przebiegały w okolicy środowego zamknięcia, jednak katalizatorem spadków okazały się dane zza oceanu opublikowane o 14:30. Podaż sprowadziła kontrakty w okolice 2 400 pkt a przed 16:00 wyznaczone zostało dzienne minimum na poziomie 2 393 pkt. Ostatecznie zamknięcie kwotowań wypadło na 2 400 pkt (spadek o 0,7%). Baza spadła do poziomu -3 pkt a LOP wynosi 99,5 tys. pozycji.

Obraz
© (fot. BM Bank BPH)

Dla rynku terminowego czwartkowa sesja nie była zbyt porywająca. Kupujący licząc na szybki atak na lukę bessy z początku roku musieli odłożyć swoje plany w terminie, chociaż poranne wahania dawały nadzieje na inny obrót notowań. Niestety ostatecznie kontrakty zakończyły dzień na 0,7% minusie. Wykreślona w ujęciu dziennym niewielka świeca nie zmieniła obrazu rynku z ostatnich dni. Swoim zasięgiem wpisała się w wahania ze środy, wobec czego ostatnia sesja tygodnia nadal ma szansę na pokonanie szczytu z okolic 2 430 pkt. Stosunkowo wysokie wartości RSI studzą nieco zapał popytu, chociaż utrzymywanie się tego wskaźnika powyżej oporu, wynikającego z górnej linii rynku spadkowego nie przekreśla na razie szans. Dodatkowo popyt wspiera fakt zamykania pozycji w trakcie popołudniowych spadków, dzięki czemu LOP sięgnął po sesji 112 600.

BM BPH

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)