Korporacyjna droga krzyżowa
Nietypową - korporacyjną drogę krzyżową urządził w Wielki Piątek w Krakowie
duszpasterz ludzi biznesu ks. Jacek Stryczek.
22.04.2011 13:59
Na parterze biurowca Nowego Herbewa stanęło pięć manekinów, które zamiast garsonek i marynarek charakterystycznych dla służbowego ubioru miały na sobie sztywne płachty szarego papieru. Między zwojami apaszek i pod krawatami ukryte były krzyżyki.
"Pracownicy korporacji często są traktowani i sami czują się jak trybiki w maszynie, ten happening ma przypomnieć, że w firmach są ludzie, którzy mają swoje sumienie, wrażliwość i emocje. Wielu z nich to osoby wierzące, mają krzyżyki czy różaniec w torebce" - mówił dziennikarzom ks. Jacek Stryczek.
Duchowny podkreślił, że nie zamierzał przychodzić do biurowca z krzyżem w ręku. "Nie chodziło o manifestowanie wiary i narzucanie jakichś rozwiązań. Chciałem tylko zaznaczyć, że widzę w pracownikach korporacji prawdziwych ludzi" - dodał.
Tekst rozważań do korporacyjnej drogi krzyżowej został umieszczony w Internecie. Znalazły się w nim pytania m. in. o reguły obowiązujące w korporacjach, porażki i sukcesy w biznesie, o przyjaźń i okazywanie uczuć wobec cierpiących i przegranych, o jakość pracy i sens robienia kariery. (PAP)