Kryzys dotarł do centrum
Uwaga rynków finansowych w dniu wczorajszym skoncentrowała się na wynikach aukcji niemieckich obligacji. Z oferty na 6 mld EUR 10 letnich obligacji sprzedało się jedynie niespełna 3,65 mld EUR. Resztę musiał objąć bank centralny Niemiec (będzie starał się uplasować te papiery na rynku w kolejnych dniach).
24.11.2011 08:36
EURUSD – wpadka czy poważny problem?
Uwaga rynków finansowych w dniu wczorajszym skoncentrowała się na wynikach aukcji niemieckich obligacji. Z oferty na 6 mld EUR 10 letnich obligacji sprzedało się jedynie niespełna 3,65 mld EUR. Resztę musiał objąć bank centralny Niemiec (będzie starał się uplasować te papiery na rynku w kolejnych dniach).
Taka sytuacja nie powinna się była wydarzyć – rządy są w kontakcie z bankami dilerami i z reguły wiedzą jakie będzie zainteresowanie rynku. Naturalnie taki bieg wydarzeń to doskonałe pole do spekulacji. My staramy się wyciągnąć kilka chłodnych wniosków:
- Niemcy nie będą miały problemów z finansowaniem potrzeb pożyczkowych. Nie ma dobrego powodu aby europejskie podmioty, które do tej pory kupowały niemieckie obligacje teraz przenosiły kapitał w znaczącym stopniu poza Europę
- Co najwyżej część inwestorów może chcieć przesunąć się na krótszy koniec krzywej
- Tym niemniej aukcja w Niemczech oznacza problemy dla słabszych emitentów i stanowi podkreślenie w jak poważnej sytuacji jest Europa
- Taki stan rzeczy ma miejsce nie dlatego, że Niemcy nie chcą euro obligacji czy dodruku pieniądza, ale dlatego, że politycy w większości krajów europejskich nadal łudzą się, iż może obejść się bez poważnych reform strukturalnych – zmiana w tej kwestii będzie dopiero przełomem na rynku
- Bez zrobieniu wrażenia na rynkach skalą planowych reform strukturalnych żaden mechanizm typu euro obligacje czy EFSF nie będzie skuteczny (skoro inwestorzy nie dopisali w przypadku niemieckich obligacji, tym bardzie nie kupiliby niemiecko-greckich)
Nastrojom rynkowym nie pomogły również dane z Europy. Co prawda nieco zagadkową niespodzianką był wzrost PMI dla usług we Francji i w Niemczech, jednak w przemyśle nastąpiło dalsze pogorszenie koniunktury, a wcześniejsze odczyty PMI zostały potwierdzone katastrofalnymi danymi o nowych zamówieniach (więcej http://www.xtb.pl/strefa-analityczna/puls-rynku/259202).
W rezultacie musiały nastąpić spadki na parze EURUSD i na rynkach akcji. W przypadku EURUSD doszło do przełamania dolnego ograniczenia krótkookresowej konsolidacji, o której pisaliśmy we wczorajszym komentarzu porannym. W konsekwencji nastąpił logiczny spadek notowań w dolny rejon formacji klina zniżkującego. Tak długo jak jego górne ograniczenie nie zostanie przełamane, obowiązuje nas kierunek spadkowy z potencjalnym celem 1,3145. Natomiast na rynkach akcji nastąpiło przyspieszenie spadków. Z technicznego punktu widzenia jest to logiczne. Dokładnie tydzień temu napisaliśmy: „(…)w efekcie nadal czekamy na rozstrzygnięcie formacji trójkąta, o której w tym tygodniu pisaliśmy już dwukrotnie. Przedłużająca się konsolidacja w coraz węższym przedziale wahań powinna zaowocować silnym ruchem kierunkowym.” Ten ruch nastąpił, a jego poziomem docelowym są okolice 1140 pkt.
EURPLN – złoty też traci
Niepokój na rynkach globalnych przełożył się też na notowania złotego. Należy zwrócić uwagę, iż wcześniej, gdy notowania EURPLN oscylowały wokół 4,40, notowania S&P500 były jeszcze wysoko (we wspomnianej konsolidacji). Nie jest zatem niespodzianką, iż wyraźne pogorszenie nastrojów przełożyło się na wzrost notowań EURPLN o 10 groszy. Jednocześnie naszym zdaniem interwencje rządu czy NBP są niestety nieskuteczne, gdyż obawy dotyczą eskalacji kryzysu bankowego w Europie i ewentualnych problemów polskich banków z finansowaniem w walutach zagranicznych.
W naszych komentarzach do rynku złotego wskazywaliśmy na przedział 4,25-4,60 jako prawdopodobny na kolejnych kilka miesięcy już dłuższy czas temu. Obserwowane pogorszenie sytuacji oznacza oczywiście ruch w górę tego przedziału, który właśnie ma miejsce. Niewykluczone, iż w krótkim okresie jeszcze będzie kontynuowany, a w samej końcówce roku złoty odrobi część strat.
W kalendarzu – święto w USA, spotkanie w Europie
W USA czwartek jest dniem wolnym – to święto dziękczynienia. Powinno to przynieść pewną stabilizację, gdyż w ostatnich dniach taniejące akcje były głównym motorem napędowym dla innych rynków.
W Europie nieco tajemnicze spotkanie przywódców Niemiec, Francji i Włoch, gdzie zapewne nowy włoski premier będzie zdawał relacje z postępów we wdrażaniu reform. Z danych o godzinie 10.00 indeks Ifo w Niemczech (konsensus 105,1 pkt.), zaś pół godziny później drugi szacunek brytyjskiego PKB za trzeci kwartał (konsensus +0,5% q/q).
dr Przemysław Kwiecień
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.