Kryzys dotyka ambasady

14 z 31 placówek dyplomatycznych, które wynajmują nieruchomości od kontrolowanej przez Skarb Państwa firmy Dipservice, spóźnia się z płaceniem. - To kwoty od 300 zł do nawet ok. 100 tys. zł - mówi "Rzeczpospolitej" Jędrzej Kunowski, rzecznik prasowy Dipservice.

Kryzys dotyka ambasady
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

26.06.2009 | aktual.: 26.06.2009 11:14

14 z 31 placówek dyplomatycznych, które wynajmują nieruchomości od kontrolowanej przez Skarb Państwa firmy Dipservice, spóźnia się z płaceniem.

- To kwoty od 300 zł do nawet ok. 100 tys. zł - mówi "Rzeczpospolitej" Jędrzej Kunowski, rzecznik prasowy Dipservice.

Jak się nieoficjalnie dowiedział dziennik, na koniec maja duże zaległości miały ambasady: Pakistanu - 91 tys. zł, Maroka - 45 tys., Jemenu - ponad 32 tys. i Nigerii - ponad 28 tys.

Ale największym dłużnikiem okazało się Kongo. Jest winne Dipservice 135 tys. zł.

Mimo wielu monitów nie zapłaciło. W kwietniu minął ostateczny termin wyznaczony przez właściciela budynku i ambasada musiała się wyprowadzić.

Rzecznik Kunowski potwierdza, że jedna z placówek opuściła nieruchomość należącą do spółki. - Nie mogę jednak ujawnić, o placówkę, jakiego kraju chodzi - zastrzega w rozmowie z "Rz".

Źródło artykułu:PAP
dyplomacjadługrecesja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)