Kryzys może zaszkodzić wynikom

Dominium

Plany na ten rok zakładały, że czysty zarobek wyniesie w przybliżeniu 6 mln zł, a obroty 70 mln zł (w 2007 r. firma miała około 2 mln zł zysku netto, przy 40 mln zł przychodów). Prezes spółki Tomasz Plebaniak radzi jednak podchodzić ostrożnie do prognoz.

- _ Kryzys finansowy nie znalazł na razie odzwierciedlenia w naszych wynikach. Jeśli polska gospodarka wpadnie w recesję, to możemy mieć jednak problemy z realizacją założeń dotyczących wyniku netto _ - mówi. Zapewnia jednak, że zysk przekroczy 4 mln zł i że spółka zrealizuje prognozy przychodów.

Firma, której 12,5 proc. kapitału kontroluje BBI Capital, zamierza zadebiutować na GPW. Plebaniak informuje, że nie dojdzie do tego na pewno w 2009 r. - _ Na warszawskim parkiecie chcielibyśmy się pojawić w pierwszej połowie 2010 r. _ - mówi. - _ Z rynku zamierzamy pozyskać kilkadziesiąt milionów złotych. Pieniądze przeznaczymy na szybszy wzrost sieci, zwłaszcza poza granicami Polski, i na otwarcia większych lokali w kraju _ - dodaje.

Plebaniak wyjaśnia, że spółka potrzebuje pieniędzy na rozwój zagraniczny, gdyż otwarcia lokali w innych krajach są droższe i trudniej o ich finansowanie kredytem. W przyszłym roku poza granicami Polski powstanie w sumie osiem restauracji (m.in. w Bukareszcie, Dublinie, Wilnie i we Lwowie). Najwcześniej, bo już w połowie lutego 2009 r., otwarta zostanie placówka w stolicy Irlandii. Otwarcie restauracji w Polsce kosztuje średnio około 0,5 mln zł, w Irlandii zaś 1,5 mln zł.

Anna Koper

Tekst z kolumny nr 4 Gazety Giełdy Parkiet