Ktoś ostro pogrywa z giełdą i nadzorem
Znów fixing cudów na GPW. Ktoś jednym zleceniem sztucznie zaniżył WIG20 o 1,5 pkt proc. KNF twierdzi, że działał w pojedynkę - czytamy w "Pulsie Biznesu".
18.12.2008 | aktual.: 18.12.2008 08:44
Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) podejrzewa, że w środę znów doszlo do manipulacji. Tym razem ktoś złożył potężne zlecenie sprzedaży. Chciał za wszelką cenę pozbyć się papierów polskich blue chipów wartych około 100 mln zł. Władze giełdy nie zawiesiły notowań (dogrywki) i potężne zlecenie koszykowe pesymisty załamało kursy głównych indeksów. WIG20 w jednej chwili powiększył straty o 1,5 proc. (28 pkt) i zakończył tracąc 3,9 proc. stracie. To najgorszy wyniki w całej Europie.
Niecodzienna zmiana notowań na warszawskim parkiecie zaniepokoiła KNF.
_ Ustaliliśmy, że za spadek notowań akcji z WIG20 na końcowym fixingu odpowiada jedno zlecenie koszykowe sprzedaży. Wiemy, z którego domu maklerskiego wyszło i ustalamy okoliczności pod kątem ewentualnej manipulacji _– poinformował nas zaledwie cztery minuty po środowej sesji Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF.
Żadnej nazwy na razie nie ujawniono.
Więcej w "Pulsie Biznesu".