Łagodne traktowanie za łamanie praw
Sądy, mimo zaostrzenia kar, nadal łagodnie traktują naruszających prawo pracy. Chociaż sprawy trafiają do sądu, rzadko kończą się rozstrzygnięciem.
Sądy, mimo zaostrzenia kar, nadal łagodnie traktują naruszających prawo pracy. Wzrosła tylko wysokość mandatów nakładanych przez PIP, pisze "Rzeczpospolita".
W czasie prac nad nową ustawą o Państwowej Inspekcji Pracy przedstawiciele przedsiębiorców protestowali przeciwko podniesieniu kar za wykroczenia przeciwko prawom pracowniczym. Okazało się, że nie mieli się czego bać. Nigdzie w Polsce sądy grodzkie nie nałożyły za takie wykroczenia grzywny w maksymalnym wymiarze, czyli w wysokości 30 tys. zł.
Inspektorzy pracy często występują do sądów grodzkich z wnioskami o ukaranie nieuczciwych pracodawców. Od lipca tego roku skierowali ich ok. 1800. Większość nie została jednak rozpoznana. Rzecznik głównego inspektora pracy twierdzi, że dotychczas rozstrzygnięcia zapadły w 347 sprawach.
Sądy rozpoznające sprawy skierowane przez PIP działają bardzo nierówno. Na terenie podlegającym gdańskiemu Okręgowemu Inspektoratowi Pracy nie zapadło dotychczas żadne rozstrzygnięcie w sprawie skierowanej po 1 lipca, a było ich 58. Lepiej wygląda sytuacja w woj. dolnośląskim. Tamtejsza inspekcja skierowała do sądów 179 wniosków o ukaranie grzywną. Rozpatrzono 53.
Z analizy danych z okręgowych oddziałów PIP wynika, że pracodawcy nie muszą się obawiać surowości sądów nawet za poważne wykroczenia. Najwyższa grzywna nałożona przez sąd wyniosła 10 tys. zł.
– Sprawa dotyczyła śmiertelnego wypadku. Pracodawca dopuścił do pracy na wysokości, czyli w warunkach szczególnie niebezpiecznych, pracowników bez odpowiedniego wyposażenia i nadzoru – mówi Anna Majerek z OIP w Krakowie.
Sześciotysięczną grzywnę zapłacił pracodawca z woj. dolnośląskiego, który dopuścił się kilku wykroczeń, w tym naruszył przepisy o legalności zatrudnienia.
W okręgu katowickim inspekcja pracy odnotowała kilka wyroków nakładających na pracodawców grzywny po 5 tys. zł. Sądy orzekały je w sprawach dotyczących nieewidencjonowanej pracy w nadgodzinach, naruszania zasady pięciodniowego tygodnia pracy oraz opóźnień wypłaty wynagrodzenia.
Zdarza się, że inspektorzy kierują sprawy do sądu, gdy uważają, że mandat byłby zbyt wysoką karą za ujawnione naruszenia prawa. A to dlatego, że mandat za wykroczenie nie może być niższy niż tysiąc złotych. Zdarzają się więc orzeczenia, w których kara wynosi kilkaset złotych.
Jak informuje "Rzeczpospolita" podniesienie górnej granicy mandatu wystawianego przez inspektora do 2 tys. zł zmieniło też statystyki. Wzrosła przeciętna wysokość mandatu, obecnie wynosi 1443 zł. Rok temu przeciętny mandat wystawiany był na kwotę 981 zł, a w 2005 r. przeciętna grzywna wynosiła 887 zł – mówi Danuta Samitowska.