Lekarze wyjeżdżają na potęgę

W wielu szpitalach brakuje lekarzy. Mimo znaczących podwyżek płac w ochronie zdrowia, niektórzy specjaliści decydują się na wyjazd i pracę za granicą. Według danych Naczelnej Izby Lekarskiej od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej, to jest od maja 2004 roku, wyjechało z kraju ponad 5 i pół tysiąca lekarzy i 800 dentystów. Stanowi to prawie 7 procent czynnych zawodowo medyków.

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł podkreślił, że wśród osób, które złożyły wnioski o wydanie zaświadczenia potwierdzającego kwalifikacje zawodowe, przeważają anestezjolodzy - aż 17 procent. Wielu jest też chirurgów, specjalistów medycyny ratunkowej i rodzinnej oraz radiologów.

Dyrektor Centrum Onkologii w Warszawie profesor Marek Nowacki powiedział, że w jego szpitalu brakuje radiologów. Kłopoty kadrowe sprawiają, że wydłużają się kolejki. W Centrum Onkologii na niektóre wyniki, na przykład opisy zdjęć rentgenowskich, trzeba czekać ponad miesiąc. Profesor Nowacki uspokoił, że tak długie kolejki mogą być tylko w przypadku badań kontrolnych.

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł przyznał, że radiologia i paromorfologia należą do rzakich specjalności, bez których nie może funkcjonować szpital i nowoczesna diagnostyka.

Włodzimierz Wielgus - dyrektor Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Kielcach - uważa, że problemy z kadrą w placówkach medycznych są spowodowane nie tylko emigracją zarobkową lekarzy, ale również otwieraniem przez nich prywatnych praktyk.

W Polsce jest ponad 115 tysięcy aktywnych zawodowo lekarzy i 30 tysięcy dentystów.