Lista płac polityków i samorządowców

Zdaniem niektórych Polaków samorządowcy (wójtowie, marszałkowie, prezydenci miast) i politycy zarabiają kokosy. Owszem, w zestawieniu z wynagrodzeniem przeciętnego Kowalskiego 10-13 000 zł miesięcznie to oszałamiająca kwota.
Jednak porównując je do tych, jakie otrzymują prezesi państwowych spółek, to różnice okazują się kuriozalne. Przykładowo, wojewoda śląski zarabia 11 400 zł miesięcznie, podczas gdy prezes Tauronu - 160 000 zł.

Przedstawiamy tych, którzy zarabiają najlepiej. Galeria powstała w oparciu o dane zebrane przez "Gazetę Wyborczą".

*Marszałkowie województw Pensja miesięczna brutto: 12 365 zł * Marszałkowie województw dostają co miesiąc tyle samo, ale ich wynagrodzenia powiązane są z różnego rodzaju dodatkami. Wielu z nich ma służbowe auta, często z kierowcą, do tego "firmowe" karty płatnicze na niezbędne wydatki. Każdy posiada służbowy tablet, laptopa oraz telefon.

Obowiązki prezydenta miasta pełni od 2006 r., wybory wygrał jako przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości. Urząd zapytany przez "GW" o dodatkowe benefity odpisał, że jest nim służbowy samochód.

Janusz Majcher zarządza Zakopanym od 2006 r. i ma największe uposażenie spośród polskich burmistrzów. Co ciekawe, zarabia też więcej niż większość prezydentów największych miast.

Współtworzył lokalne organizacji gospodarcze, m.in. oddział Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej i Tatrzańską Izbę Gospodarczą. Jako burmistrz miasta ma dodatkowo kartę płatniczą, której używa podczas służbowych podróży.

Prezydentem Białegostoku jest od 2006 r. Z wykształcenia jest ekonomistą, opublikował około 70 prac naukowych, a w 2011 r. dostał Złoty Krzyż Zasługi. Poza pensją prezydenta miasta ma także do swojej dyspozycji samochód skoda superb z kierowcą i kartę płatniczą z miesięcznym limitem 50 000 zł. Jest najlepiej zarabiającym prezydentem polskiego miasta.

Wicemarszałków Sejmu mamy aż pięciu: Eugeniusz Grzeszczak, Marek Kuchciński, Wanda Nowicka, Jerzy Wenderlich, Elżbieta Radziszewska. Każdy z nich ma takie same uposażenie i benefity, jak wicemarszałkowie Senatu.

Trzech wicemarszałków Senatu - Stanisław Karczewski, Maria Pańczyk-Podziej oraz Jan Wyrowiński - poza pensją ma prawo do korzystania ze służbowego samochodu, telefonu i laptopa. Do tego także doliczyć należy darmowe przejazdy i miesięczny ryczałt na biura w wysokości 12 150 zł oraz roczny dodatek z przeznaczeniem na noclegi - 7 600 zł.

Na zdjęciu: Stanisław Karczewski oraz Jan Wyrowiński.

Dwóch wicepremierów zarabia niemal 15 000 zł. Poza pensją mają też dodatki m.in. służbowe auto, laptopa i telefon.

Nowa pani premier ma do swojej dyspozycji oczywiście służbowe auta. Do tego, jak to określił jej sekretariat w odpowiedzi na zapytanie "Gazety Wyborczej", ma nieruchomości na terenie Zespołu Rezydencjalnego "Parkowa".

Marszałek Senatu ma prawo do korzystania ze służbowego samochodu, telefonu, laptopa oraz darmowych przejazdów.

Były minister spraw zagranicznych, a obecny marszałek Sejmu, poza pensją ma do swojej dyspozycji samochód służbowy i darmowe przejazdy komunikacją publiczną.

Do wymienionych powyżej wynagrodzeń należy doliczyć miesięczny ryczałt na biura w wysokości 12 150 zł oraz roczny dodatek na noclegi - 7 600 zł.

Prezydent Rzeczypospolitej nie zarabia gigantycznych sum, zwłaszcza w porównaniu do europosłów, którym zdarza się swoje obowiązki zaniedbywać.

Jako głowa państwa ma prawo do mieszkania w Pałacu Prezydenckim, Belwederze oraz kilku innych miejscach na terenie kraju. Nie ponosi kosztów m.in.: transportu, posiłków, prądu czy telefonu. Ma prawo także do korzystania z kilku służbowych samochodów.

Każdy z 51 europosłów dostaje brutto 33 000 zł za własną pracę, ale to nie wszystko. Do tego dochodzi 87 000 zł miesięcznie z przeznaczeniem na wynagrodzenia dla asystentów i prawie 18 000 zł na prowadzenie biur.

Europarlamentarzyści dostają też zwrot kosztów podróży, maksymalnie do 4 200 euro.

Była minister infrastruktury i rozwoju od 1 listopada pełni funkcję komisarza do spraw rynku. Poza niezłym uposażeniem dostanie także służbowy samochód, zwrot kosztów podróży (maksymalnie 4 200 euro) oraz dodatek za rozłąkę w wysokości 12 000 zł.

Poza pensją były premier, jako przewodniczący Rady Europejskiej, dostanie między innymi dodatek mieszkaniowy w wysokości 4 000 euro i prawie 50 000 euro rocznie dodatku za rozłąkę. Przysługuje mu także zwrotu kosztów podróży (maksymalnie do 4 200 euro) oraz służbowe auto z kierowcą.