LPR chce pieniędzy dla emerytów
Klub LPR chciałby spotkać się w przyszłym tygodniu z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem, aby porozmawiać o pomyśle powołania funduszu solidarnościowego, z którego najbiedniejsi emeryci i renciści otrzymywaliby dodatkowe pieniądze.
06.01.2006 | aktual.: 06.01.2006 14:07
Klub LPR chciałby spotkać się w przyszłym tygodniu z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem, aby porozmawiać o pomyśle powołania funduszu solidarnościowego, z którego najbiedniejsi emeryci i renciści otrzymywaliby dodatkowe pieniądze.
Roman Giertych powiedział, że Liga złoży poprawkę do budżetu na 2006 roku przynoszącą ok. 2,5 mld zł oszczędności z cięć w administracji.
_ Chcemy przeprowadzić konsultacje z wszystkimi klubami, a przede wszystkim z rządem, żeby zastanowić się nad wydatkowaniem tych kwot _ - podkreślił.
Dodał, że LPR jest skłonna rozważyć poparcie pomysłu, by przynajmniej częściowo zmniejszyć deficyt budżetowy.
_ Chcielibyśmy jednak, aby większość z tych oszczędności poszła na drogi czy najbiedniejsze gminy _ - dodał.
_ Chcemy się też zastanowić - i to będzie przedmiotem rozmowy z premierem - nad powołaniem funduszu solidarnościowego dla emerytów i rencistów, tak żeby część dochodów z prywatyzacji była przeznaczona na wypłaty dla nich _ - zaznaczył.
Jak powiedział, Liga planowała, aby to było nawet 30 proc. dochodów z prywatyzacji, ale - podkreślił - to jest kwestia do uzgodnienia. Na 2006 rok zaplanowano 5,5 mld zł z prywatyzacji; 30 proc. od tej kwoty to ok. 1,8 mld.
Zgodnie z szacunkowymi wyliczeniami LPR, dodatek w wysokości ok. 500 złotych rocznie dostawaliby emeryci i renciści, których świadczenia nie przekraczają 1 tysiąca złotych.
Giertych zaznaczył w rozmowie z PAP, że nie ma żadnych powiązań między pracami nad budżetem, a sprawami personalnymi. Jako nierealistyczne ocenił doniesienia o tym, że LPR chce powołania go na marszałka Sejmu, w zamian za odejście od cięć w budżecie.